Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samobójstwo radnego gminy Gródek nad Dunajcem

Wojciech Chmura
Tragicznie zmarły radny z Tropia Józef Łagosz (z lewej) z kolegą z rady gminy Janem Winiarskim z Roztoki Brzeziny
Tragicznie zmarły radny z Tropia Józef Łagosz (z lewej) z kolegą z rady gminy Janem Winiarskim z Roztoki Brzeziny Fot. Marek Nowakowski
Olbrzymie poruszenie w gminie Gródek nad Dunajcem spowodowała samobójcza śmierć wieloletniego społecznika i radnego z Tropia Józefa Łagosza. Powiesił się w czwartek po południu w budynku gospodarczym. Ciało odnalazła rodzina, powiadamiając natychmiast policję.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że radny Łagosz pozostawi w domu list pożegnalny. Miał 66 lat, drugą kadencję zasiadał w radzie gminy. Od 16 lat kierował miejscową spółką wodociągową. W ostatnim okresie wokół wodociągów, które przejmuje obecnie komunalna firma Dunajec, narósł poważny konflikt między grupą mieszkańców Tropia a gminą i radnym Łagoszem. Sprawa trafiła nawet do prokuratury, ale ta umorzyła postępowanie. Decyzja została zaskarżona do sądu przez oponentów i 5 grudnia miało zapaść orzeczenie sądu.

Dzień przed tragedią Józef Łagosz uczestniczył jeszcze w sesji Rady Gminy w Gródku nad Dunajcem. Nic nie wskazywało, że zamierza odebrać sobie życie. - Nie wiem, co powiedzieć, jesteśmy w szoku - wyznaje wicewójt Mieczysław Hajduga. - To był doświadczony radny, wieloletni sołtys, założyciel spółki wodociągowej. Dzięki niemu 94 procent mieszkańców Tropia ma wodociąg. Ostatnio jednak sprawiał wrażenie przygnębionego i osaczonego.

- Niewyobrażalna tragedia - dodaje wójt Józef Tobiasz. - Nie możemy się od rana pozbierać. Odszedł prawy człowiek.
Radny powiatowy Zygmunt Paruch znał dobrze zmarłego. Zaznacza, że przyczyny desperackiego kroku trzeba dokładnie wyjaśnić.

- Był ciepłym, serdecznym człowiekiem, nie dał psychicznie rady potęgującym się problemom w środowisku - przekonuje radny gminny Janusz Jurkowski. Okoliczności śmierci Józefa Łagosza bada prokuratura.

Radny napisał list pożegnalny

Tragicznie zmarły Józef Łagosz pozostawił list pożegnalny. Według naszych informacji, miał w nim między innymi dokonać bilansu pracy społecznej, a w szczególności wieloletniej działalności w spółce wodociągowej na rzecz mieszkańców Tropia. Desperacki krok, jak wynika z treści listu, może być efektem ostatniego konfliktu o przejęcie wiejskiego wodociągu przez gminną spółką. Józef Łagosz miał wskazać winnych nerwowego załamania, które starał się przeżywać w skrytości, aż do tragicznego końca.

od 12 lat
Wideo

Dobre i złe sąsiedztwo grochu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto