Według proboszcza, aby wystąpienie było "skuteczne kanonicznie", należy zastosować się do instrukcji episkopatu Polski. Te zaś mówią, że aktu odstępstwa "może dokonać tylko osoba pełnoletnia, zdolna do czynności prawnych, osobiście, w sposób świadomy i wolny, w formie pisemnej, w obecności proboszcza swego kanonicznego miejsca zamieszkania (stałego lub tymczasowego) i dwóch pełnoletnich świadków". Oświadczenia przysłane inną drogą - pocztową czy elektroniczną - nie są brane pod uwagę przez księży.
"Pragnę podkreślić, że jest to sprawa wielkiej wagi, dlatego też taki akt należy osobiście zgłosić w kancelarii parafii zamieszkania. Tym bardziej jest to istotne, że dane personalne zawarte w liście wcale nie dają gwarancji, że za nimi stoi wzmiankowana osoba czy też ktoś inny, wykorzystujący cudze dane adresowe" - napisał ks. Krzysztof Tekieli, notariusz krakowskiej kurii metropolitalnej, kobiecie, która już w 2007 r. próbowała wystąpić z Kościoła, Marczyk rozwiązał ten problem prościej. Jako pierwszy w Polsce dołączył do listu kserokopię pierwszej strony dowodu osobistego. W ten sposób z Kościoła występują m.in. Włosi.
- Nie mam ochoty przychodzić osobiście do księdza proboszcza i tracić czasu. I tak nikt mnie nie przekona do zmiany zdania. Wystarczy mi, że moje pismo jest zgodne z ustawą o ochronie danych osobowych, która daje każdemu prawo do sprostowania nieaktualnych danych osobowych - wyjaśnia Marcin Marczyk na portalu wystap.pl, który zajmuje się takimi sprawami.
W związku z odmową ks. Piotrowskiego sądeczanin przekazał sprawę do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. W piśmie do GIODO powołuje się na zapis w polskim prawie, że "Kościół katolicki jest obowiązany do przestrzegania przepisów ustawy o ochronie danych osobowych". Proboszczowi zarzucił złamanie prawa. - Moim celem jest przede wszystkim zbadanie w praktyce, czy Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych robi to, do czego został powołany. Jeśli dzięki temu poszerzy się jurysdykcja Polski na to, co biskupi w tej chwili uznają za swoją wewnętrzną sprawę, to jako Polak będę się oczywiście cieszył - twierdzi Marczyk.
O sprawie zawiadomił sądeckie redakcje założyciel portalu wystap.pl Maciej Psyk, który nawołuje do "walki o to, by kościoły i władze państwowe szanowały ustawę o ochronie danych osobowych". Kustosz i proboszcz bazyliki św. Małgorzaty w Nowym Sączu ks. Jan Piotrowski nie chciał wczoraj komentować sprawy. Zaprosił na spotkanie w innym terminie.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?