Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądecczyzna: dostali szansę na walkę z ciężką chorobą

Iwona Kamieńska
Ojciec Stanisław Olesiak wspiera chorych duchowo i razem z nimi czeka na skuteczny lek
Ojciec Stanisław Olesiak wspiera chorych duchowo i razem z nimi czeka na skuteczny lek Fot. Stanisław Śmierciak
Ośmioro sądeczan dostało szansę, która może uchronić ich na kilka, a może kilkanaście lat przed szybko postępującym nieuchronnym kalectwem. Zakwalifikowali się do dwuletniej bezpłatnej kuracji interferonem. To najskuteczniejsza, choć bardzo kosztowna metoda hamowania postępów choroby zwanej stwardnieniem rozsianym.

Refundację drogich leków wywalczył sądecki szpital. Jako pierwszych do kuracji zakwalifikowano najlepiej rokujących młodych ludzi. Na podobną szansę czeka przynajmniej dwustu chorych z naszego regionu. Nie stać ich na wyłożenie z własnego portfela kilku tysięcy złotych miesięcznie na zakup zastrzyków. Polska jest jedynym krajem w Unii Europejskiej, gdzie dostęp do bezpłatnej terapii interferonem jest limitowany.

O nadzieję dla każdego chorego szpitale muszą walczyć z urzędnikami. - Postaramy się podwoić liczbę pacjentów, u których będziemy mogli tę terapię zastosować bezpłatnie, choć już te osiem osób cieszy - mówi dyrektor sądeckiego szpitala Artur Puszko.

Stwardnienie rozsiane (zwane SM) to choroba nieuleczalna. Na sto tysięcy ludzi przypada od 30 d0 100 chorych. Bez leków, które hamują postęp stwardnienia rozsianego, i bez rehabilitacji SM prowadzi nieuchronnie do ciężkiego kalectwa. Najpierw odmawiają posłuszeństwa ręce, nogi i wzrok. Trzeba usiąść na wózku inwalidzkim. Później jest coraz gorzej. Ale niewidzialnego wroga, który atakuje komórki nerwowe można "uśpić".

Są chorzy, którzy pracują, cieszą się z życia i mają szansę doczekać późnej starości - właśnie to jest celem programu leczenia wdrażanego w Nowym Sączu. Aby z SM w miarę normalnie żyć, trzeba mieć odrobinę szczęścia. Najważniejsza jest szybka diagnoza choroby i leki trafione w dziesiątkę. - Interferon, szczególnie w początkowej fazie daje u wielu ludzi dobre efekty - mówi ksiądz Stanisław Olesiak, duszpasterz sądeckich niepełnosprawnych, który cierpi na SM.

Kuracja ośmiorga pacjentów sądeckiego szpitala potrwa dwa, trzy lata. Po roku lekarze ocenią skuteczność leczenia, bo nie na wszystkich dany rodzaj interferonu działa jednakowo. Jeśli pożądanych efektów zabraknie, terapia będzie modyfikowana.

Jerzy Kotowicz z Centralnego Szpitala Klinicznego Wojskowej Akademii Medycznej w Warszawie, jeden z najbardziej cenionych polskich ekspertów w dziecinie leczenia SM przekonuje, że bez względu na koszty - sięgające nawet kilkunastu tysięcy miesięcznie - warto podejmować leczenie. - SM uważa się za najczęstszą przyczynę niepełnosprawności osób młodych. Nie oznacza to jednak, że zawsze musi do tego prowadzić - podkreśla.

Po dwóch latach od postawienia diagnozy 75 proc. chorych przechodzi na rentę. - A my wcale nie musimy iść na rentę. Możemy pracować i płacić podatki pod warunkiem, że udostępni się dobrą terapię - dodaje Izabela Czarnecka, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto