Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Adam Nawałka? Krew, pot i łzy"

Rozmawiał Łukasz Madej
25-letni Tomasz Margol (z lewej) do Sandecji trafił minionej jesieni. W tym sezonie zagrał 24 razy
25-letni Tomasz Margol (z lewej) do Sandecji trafił minionej jesieni. W tym sezonie zagrał 24 razy (kow)
Tomasz Margol, pomocnik Sandecji Nowy Sacz, przeciwko Termalice zagrał jako stoper. Nam opowiada także o treningach w Górniku Zabrze

Podobno Sandecja ma nowego stopera.
Raczej miała, na chwilę. Zagrałem pięćdziesiąt minut i zszedłem, bo z nogą, która wcześniej doskwierała, dalej jest problem. Poczułem lekki ból i w przerwie doszliśmy do wniosku, że skoro gramy dobrze, to może być zmiana.

Gdyby nie kłopoty kadrowe, w niedzielę w ogóle nie pojawiłby się Pan na boisku?
Szczerze mówiąc, to rozmawialiśmy na ten temat, ale zdecydowaliśmy, że akurat na tamten moment jestem potrzebny i trzeba zaryzykować.

Co po meczu mówił trener?
Był zadowolony. Powiedział nawet, że jest mile rozczarowany. A ja? Ogólnie było w porządku, popełniłem jeden błąd, ale nie wiem, czy nie byłem faulowany. Zresztą, mniejsza o to. Najważniejsze, że zdobyliśmy kolejne trzy punkty.

To Pana pierwszy występ na tej pozycji?
Nie, jeszcze w Górniku Zabrze (jesień 2012 - przyp. ŁM.) Adam Nawałka próbował mnie na tej pozycji. A w sumie, co to za defensywny pomocnik, który nie potrafi zagrać na środku obrony, prawda?

Prawda, a im piłkarz bardziej uniwersalny, tym większa szansa na grę.
Zgadza się, i wtedy w Górniku trener Nawałka patrzył pod takim kątem, żeby jeden zawodnik był gotowy na dwie czy nawet trzy pozycje. W takiej sytuacji łatwiej trafić do osiemnastki, czy pierwszego składu.

To może w Sandecji spróbuje Pan sił w ataku, bo wasi napastnicy seryjnie bramek nie zdobywają.
Wie pan co, znowu aż tak szybki, żeby grać gdzieś z przodu, to nie jestem, ale uważam, że taki Mouhamadou Traore dobrze się spisuje. Podniósł rywalizację i odkąd występuje z nami, jakość gry się poprawiła.

Wracając do Górnika - w ekstraklasie Pan nie zadebiutował, ale długo pracował pod okiem dzisiejszego selekcjonera.
Tak, osiem miesięcy. I był to czas, w trakcie którego naprawdę dużo się nauczyłem. Pracowałem ciężko. Były krew, pot i łzy, ale mogę powiedzieć, że dzięki temu mam teraz dużo większą wiedzę na temat piłki nożnej.

Czemu w Zabrzu się nie udało?
Akurat wtedy była bardzo duża rywalizacja. Zespół grał na bardzo wysokim poziomie i ciężko było cokolwiek zrobić. Taki Maciek Bębenek (teraz także w Sandecji-przyp. ŁM.) jest naprawdę dobrym zawodnikiem, a szans w Górniku za dużo nie dostawał. Nakoulma, Olkowski - to jak na nasze warunki mocne nazwiska.

Gdyby został Pan tam ciut dłużej, teraz być może byłaby szansa grać obok samego Radosława Sobolewskiego.
Byłoby fajnie (uśmiech). Myślę, że gdybym dostał szansę, to w ekstraklasie bym sobie poradził. W Górniku jej nie otrzymałem. Zespół był na fali, znajdował się tuż za Legią, więc trener nie chciał niczego zmieniać. Na razie jestem jednak w Sandecji, tylko o niej myślę, bo najpierw coś dużego pasuje ugrać w pierwszej lidze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto