Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Centrum Krynicy bez szkoły!

Katarzyna Gajdosz
W Krynicy rodzice i nauczyciele protestują przeciwko likwidacji szkoły w centrum uzdrowiska. Zdjęcie z posiedzenia komisji rady miasta i gminy Krynica, podczas której dyskutowano o szkołach
W Krynicy rodzice i nauczyciele protestują przeciwko likwidacji szkoły w centrum uzdrowiska. Zdjęcie z posiedzenia komisji rady miasta i gminy Krynica, podczas której dyskutowano o szkołach archiwum
Radni zdecydowali, że nie będzie podstawówki w miejsce gimnazjum w uzdrowisku. Rodzice i nauczyciele zapowiadają walkę o szkołę w kuratorium.

„Brońmy szkoły dla naszych dzieci”, „Radni nie głosujcie za złą zmianą” - plakaty z takimi hasłami przygotowali na wczorajszą sesję Rady Gminy rodzice i nauczyciele, którzy chcą, by Gimnazjum im. dr. Józefa Dietla po reformie oświaty przekształcono w ośmioklasową szkołę podstawową. Zdaniem burmistrza Dariusza Reśki byłoby to niegospodarne. Jego projekt uchwały, który wyklucza utworzenie trzeciej podstawówki w Krynicy, negatywnie zaopiniowała Komisja Edukacji, ale radni ostatecznie go przegłosowali.

- Zgodziliśmy się 18 lat temu, żeby naszą szkołę przekształcić na gimnazjum, teraz domagamy się powrotu podstawówki. Pod jej budowę kryniczanie przekazali swoje działki - przypomina Przemysław Zaremba, tata gimnazjalistki, który stanął na czele Komitetu Obrony Szkoły.

W jego skład wchodzą Rada Rodziców, Rada Pedagogiczna a także absolwenci dawnej „jedynki”. Choć radni podjęli uchwałę, KOS nie zamierza się poddać i zapowiada walkę. - W środę jedziemy do kuratorium w Krakowie - mówi Zaremba. Jego zdaniem nie tylko tradycja szkoły przemawia za jej przekształceniem w podstawówkę, ale także położenie. Gimnazjum jest w centrum uzdrowiska. - Teraz młodsi uczniowie muszą dojeżdżać do podstawówek na skraju miasta, do naszej mieliby o wiele bliżej- uważa.

Rodzice i nauczyciele obawiają się , że klasy w tych szkołach będą przepełnione, a liczba uczących się wymusi dwuzmianowość.

- A przecież zgodnie z zapowiedziami reformy nie powinno być dwuzmianowości w szkołach - mówi Jerzy Sowa, nauczyciel fizyki w Dietlu, apelując, aby dać szansę na przeprowadzenie naboru w szkole do klasy pierwszej, czwartej i siódmej. Podkreśla, że gimnazjum jako jedyne ma zaplecze naukowe dla uczniów klas 7 i 8.

- Gmina nie będzie musiała z tego tytułu ponosić żadnych nakładów - mówi.

Agata Król-Mirek, dyrektorka krynickiego gimnazjum, przyznaje, że rozumie trudne zadanie, przed jakim reforma oświaty stawia wójtów i burmistrzów. - Niczego jednak innego poza daniem szansy nie oczekujemy - mówi. - Jeśli rodzice nie będą chcieli posyłać dzieci do naszej szkoły, pozostaje nam pogodzić się z sytuacją i przekwalifikować - dodaje.

Szacuje, że w tym roku pracę w jej szkole straci siedmiu z 30 nauczycieli. Tyle samo będzie miało obcięte etaty.

Dariusz Reśko mówi tylko o trzech etatach do likwidacji.

- Nie mogę zgodzić się na utworzenie trzeciej podstawówki. To byłoby niezgodne z logiką i możliwościami finansowymi gminy - mówi.

Wylicza, że w latach 90. XX, gdy funkcjonowały trzy podstawówki, uczniów było o tysiąc więcej niż obecnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krynica.naszemiasto.pl Nasze Miasto