Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcę grać w „Pasach” tyle, co w Sandecji

Piotr Pietras
Mateusz Wdowiak z dobrej strony pokazał się na I-ligowych boiskach
Mateusz Wdowiak z dobrej strony pokazał się na I-ligowych boiskach fot. Adrian Maraś
Rozmowa. MATEUSZOWI WDOWIAKOWI, napastnikowi Sandecji, 30 czerwca kończy się umowa z sądeckim klubem i musi wrócić do Cracovii.

- Mecz reprezentacji Polski U-20 z Węgrami (0:1), w którym zagrał Pan tylko w drugiej połowie, rozgrywany był na stadionie w Niecie-czy, na którym w rundzie jesiennej następnego sezonu Sandecja będzie rozgrywała swoje mecze w roli gospodarza. Zostanie Pan w Sandecji, czy wróci do Cracovii?

- Nie wiem, gdzie będę grał w rundzie jesiennej. Nie chcę się wypowiadać, ani tym bardziej deklarować, gdzie będę występował. Na razie nie było w tej sprawie żadnych rozmów, ale z tego co wiem, to w najbliższym czasie mają takie się odbyć.

- Trener Jacek Zieliński ostatnio zapowiedział, że w nowym sezonie wraca Pan do Cracovii. Gdyby Pan miał o tym decydować, to chciałby Pan grać w Sandecji czy w „Pasach”?

- Bardzo mi miło, że trener tak mówi. Sam także chciałbym wrócić do Cracovii i grać, a jak to wszystko się potoczy, to czas pokaże. Nie ukrywam, że chciałbym regularnie występować w ekstraklasie, tak samo jak w rundzie wiosennej, gdy grałem w pierwszej lidze.

- Zdaniem trenera Zielińskiego wróci Pan do Cracovii jako inny, bardziej dojrzały piłkarz. Czy Pan ma podobne odczucia?

- Zdecydowanie tak, nabrałem bowiem sporo doświadczenia, a co najważniejsze, umiałem się znaleźć w zupełnie nowym dla siebie środowisku. Wcześniej grałem tylko w Cracovii. Teraz poznałem innych ludzi, nowe otoczenie, inny klimat. Są to doświadczenia, które powinny w przyszłości zaprocentować. Chciałbym wrócić do „Pasów” i powalczyć o miejsce w składzie.

- W rundzie jesiennej grał Pan w Cracovii, wiosną z kolei w I-ligowej Sandecji. Która część sezonu była dla Pana bardziej udana?

- Zdecydowanie lepsza była dla mnie runda wiosenna, gdyż dużo więcej minut przebywałem na boisku niż na ławce rezerwowych, a przechodząc do Sandecji właśnie to było dla mnie priorytetem. Chciałem po prostu dużo grać, a nie tylko przyglądać się z boku jak robią to inni. W Sandecji spędziłem na boisku około tysiąca minut, dużo więcej niż jesienią w Cracovii, nie było więc źle. Poza tym był to dla mnie bardzo miły okres, gdyż awansując z klubem z Nowego Sącza do ekstraklasy osiągnęliśmy sukces. Zapisałem się więc w kartach historii sądeckiego klubu, co na pewno doda mi też pewności siebie i z czego bardzo się cieszę.

- Nie żałuje Pan, że nie zagra w reprezentacji Polski U-21 na zbliżających się mistrzostwach Europy w Polsce? Były momenty, że był Pan blisko tej drużyny.

- Nie ukrywam, że trochę jest mi tego żal, gdyż stawiałem sobie przed sobą taki cel, by pojawić się w drużynie reprezentacyjnej U-21. W tej chwili nie pozostało mi nic innego, jak tylko kibicować kolegom i mieć nadzieję, że zagram w kolejnej edycji tych rozgrywek.

- O jakie cele Pana zdaniem może powalczyć reprezentacja Polski w zbliżającej się imprezie?

- Wierzę, że Polacy zagrają o najwyższe cele. Mają naprawdę mocną ekipę i spokojnie są w stanie wyjść z grupy. Na papierze jesteśmy silni, w drużynie jest sporo utalentowanych zawodników, którym, mam nadzieję, uda stworzyć się zgrany kolektyw. Piłka nożna jest taką grą, w której właśnie kolektyw jest bardzo ważny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto