- Z wszystkimi piłkarzami tuż po kończącym futbolowy rok meczu z Arką Gdynia rozpoczęliśmy negocjacje, które jeszcze w tym tygodniu będą kontynuowane i które, mam przynajmniej taką nadzieję, przyniosą satysfakcjonujący obydwie strony efekt - informuje Wiesław Leśniak, wiceprezes MKS. - Jest kilka kwestii, na które mamy różne spojrzenia. A jak nie wiadomo, o co chodzi, to znaczy, że sprawa rozbija się o pieniądze.
Działacz nie kryje, że najtrudniej będzie zatrzymać w Nowym Sączu Grzeszczyka. Pozyskanie rozgrywającego zainteresowanych jest kilka możniejszych od Sandecji klubów.
- Obawiam się, że możemy nie wytrzymać konkurencji - przyznaje Leśniak. - W pozostałych przypadkach sprawa jest otwarta. Prawie na pewno umowę przedłuży rdzenny sądeczanin Szczepański. Nie ma zamiaru wyjeżdżać z naszego miasta, a i my nie chcemy się go pozbyć.
Większym optymistą w kwestii zatrzymania Grzeszczyka jest nowy dyrektor klubu Paweł Cieślicki. To jemu Sandecja zawdzięcza pozyskanie wychowanka piłkarskiej akademii FC Barcelona Armanda Kena Elli, którego poprzednim klubem były Karpaty Lwów. Firma Cieślickiego realizuje zamówienia za wschodnią granica Polski, stąd jej właściciel ma okazję penetrować tamtejsze futbolowe rynki. Ostatnio w Pachtakorze Taszkient wypatrzył trzech testowanych przez klub z Uzbekistanu młodych Nigeryjczyków. Wyrazili oni chęć poddania się sprawdzianom w Sandecji. Natomiast odnosząc się do sprawy Grzeszczyka, Cieślicki mówi:
- Przedstawiłem mu projekt korzystniejszego dla piłkarza rocznego kontraktu. Zawarta jest w nim klauzula, że jeśli Termalica Nieciecza wywalczy awans do ekstraklasy, to nie będziemy czynić żadnych problemów z jego przenosinami do tego klubu. Nie podjąłem natomiast rozmów z menedżerem Mouhamadou Traore. Żąda on ze swego podopiecznego stanowczo zbyt wiele pieniędzy. A zarząd Sandecji wychodzi z założenia, że obcokrajowiec musi być dwa razy lepszy od Polaka, by zaistnieć w naszej drużynie. Ale z Senegalczyka nie rezygnujemy. Myślę, że jakoś się dogadamy.
Łukasz Grzeszczyk spokojnie podchodzi do swej przyszłej przynależności klubowej.
- Dobrze się czuję w Sandecji, ale moją ambicją jest doskonalenie umiejętności na boiskach ekstraklasy - mówi 27-letni zawodnik. - Rzeczywiście, mam kilka interesujących propozycji. Decyzji jednak jeszcze nie podjąłem.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?