Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Desperat chciał się zabić. Uratowali go policyjni negocjatorzy

Paweł Szeliga
Niedziela, godz. 9. Na dach dwupiętrowego domu w Woli Kurowskiej (gm. Chełmiec) wychodzi 56-letni mężczyzna. Krzyczy, że się zabije. Od ziemi dzieli go 10 metrów.

Na miejsce przyjechali strażacy. Szybko dotarła też karetka oraz policyjne radiowozy. Wśród funkcjonariuszy było kilku zawodowych negocjatorów. Mieli jednak utrudnione zadanie, ponieważ desperat nie chciał z nimi rozmawiać.
- Nie wpuścił ich na dach - opowiadają sąsiedzi 56-latka. - Zażądał też, żeby samochody wszystkich służb wezwanych na miejsce odjechały z posesji. Zagroził, że jeśli tego nie zrobią, to skoczy.

W obawie o życie desperata zrobiono, co kazał. Mimo to negocjatorzy nie odpuścili i przez ponad dwie godziny rozmawiali z mężczyzną. - Negocjacje spowodowały, że mężczyzna dobrowolnie zszedł z dachu - mówi sierż. sztab. Iwona Grzebyk-Dulak, rzeczniczka sądeckiej policji. Nie ujawnia, co się później stało z 56-latkiem. Wiadomo jedynie, że pojechał w jednym z radiowozów do Nowego Sącza. Tam prawdopodobnie mieli go zbadać lekarze.

Sąsiedzi mężczyzny są zszokowani jego zachowaniem. Potwierdzają, że na przestrzeni kilku lat policja interweniowała u sąsiada. Nie wiedzą jednak, z jakiego powodu. Nie słyszeli, żeby wcześniej miał skłonności samobójcze.

- Krzyczał coś na tym dachu, ale nie słyszeliśmy jego słów - opowiadali sąsiedzi 56-latka. - Policjanci nie dopuszczali nikogo pod dom. Mogli tam zostać tylko negocjatorzy.

Nie wiadomo, co pchnęło mężczyznę do próby samobójczej. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, ma troje dorosłych dzieci. Z problemami finansowymi raczej się nie borykał, gdyż niedawno sprzedał część gospodarstwa, a także dom, stojący nieopodal tego, z którego dachu chciał w niedzielę skoczyć. Ten zapisany jest na syna mężczyzny.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto