Galeria Trzy Korony Nowy Sącz: nie będzie ronda, bo nie ma zgody konserwatora zabytków

Skrzyżowanie przy starej tandecie, czyli placu, na którym obecnie powstaje największa w mieście galeria handlowa Trzy Korony, jest jednym z czarnych punktów w układzie komunikacyjnym Nowego Sącza. To właśnie tutaj Andrzej Czerwiński, kiedy nie był posłem, lecz prezydentem miasta, rozbił swój samochód w zderzeniu z autem ówczesnego dyrektora Wydziału Architektury Urzędu Miasta (urzędnika odpowiedzialnego m.in. za układ komunikacyjny Nowego Sącza).

Feralne skrzyżowanie miało pecha i nie doczekało się dotąd przebudowy. Kilka lat temu wymieniano nawierzchnię ulicy Lwowskiej, ale jej połączenie z Krańcową i Barską pominięto, bo zapowiadano stworzenie ronda przy okazji budowy nowej galerii handlowej.

Spółka wznosząca obiekt miała partycypować w kosztach komunikacyjnej inwestycji. Zapisano to nawet w umowie sprzedaży starej tandety, czyli najdroższej działki Nowego Sącza.

- Warunki terenowe powodują, że rondo musiałoby powstać nie centralnie na skrzyżowaniu, lecz nieco przesunięte na zieleniec przy pawilonie Zacisze - mówi Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu.

Z punktu widzenia organizacji ruchu nie ma to większego znaczenia. Okazało się jednak kluczowe dla zachowania widoku na zabytkowe Stare Miasto. Zdaniem konserwatora zabytków, z którym nie udało nam się wczoraj skontaktować, rondo zakłóciłoby prosty odcinek ulicy Lwowskiej od cmentarza w dzielnicy Gołąbkowice do centrum. Jadący tamtędy cały czas widzą teraz wieże kościoła farnego i ratusza.