Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czas pielgrzymek na Jasną Górę

Paweł Brzeźniak
Zdaniem księdza Rafała Budzyńskiego, pielgrzymowanie jest rodzajem rekolekcji w drodze
Zdaniem księdza Rafała Budzyńskiego, pielgrzymowanie jest rodzajem rekolekcji w drodze Paweł Brzeźniak
Wkrótce zainaugurowane zostaną pielgrzymki na Jasną Górę. Z ks. Rafałem Budzyńskim, przewodnikiem Grupy Białej w czasie Pieszej Pielgrzymki Archidiecezji Gnieźnieńskiej na Jasną Górę, rozmawia Paweł Brzeźniak.

Pielgrzymowanie - rekolekcje w drodze

Jaka jest nadrzędna idea towarzysząca pielgrzymowaniu?
- Tak naprawdę, jest to nic innego jak rekolekcje. W tym przypadku mamy do czynienia z rekolekcjami w drodze. W sposób szczególny pielgrzymki na Jasną Górą to ukazanie, zamanifestowanie swojej wiary, swojej przynależności do Kościoła Powszechnego, do Chrystusa. Dla mnie osobiście, tegoroczne pielgrzymki na Jasną Górę są bardzo wyjątkowe ze względu na to, że przeżywamy liturgiczny Rok Wiary. Czyli w sposób szczególny mamy pochylić się nad swoją wiarą, nad swoją relacją do Chrystusa, który jest przecież żywy i stale obecny w Kościele.

Odniesienie do pielgrzymowania mogło być jednym z zamysłów, dla którego wprowadzono Rok Wiary?

- Wiele jest aspektów, dla których Ojciec Święty Benedykt XVI zdecydował się na ustanowienie Roku Wiary. Myślę, że generalnie chodziło o to, aby każdy z nas, chrześcijan, każdy, kto przynależy do Kościoła, zastanowił się nad swoją wiarą, nad tym jak ona wygląda. Czy nie wstydzi się mówić o swojej wierze, o relacji do Chrystusa, o podejmowaniu praktyk religijnych. Czy wiara jest dla mnie dostępna, czy potrafię ją pokazać innemu człowiekowi, który może być zagubiony we współczesnym świecie. Biorąc pod uwagę to wszystko, trudno sobie wyobrazić większą manifestację wiary niż pielgrzymka.

Prawdą jest to, że ile osób na pielgrzymce, tyle różnych próśb i intencji kierowanych do Boga?
- Na pewno tak. Każdy ma jakąś prośbę, intencję, dziękczynienie. W naszej parafii, w której istnieje pielgrzymkowa Grupa Biała, zanosimy intencje także tych osób, które nie mogą nam towarzyszyć. Są to bardzo często osoby starsze, schorowane lub też takie, które pracują, nie dostały urlopu. I wtedy wrzucają intencje do specjalnej skrzynki, która znajduje się w naszym kościele. Bierzemy je ze sobą i kierujemy do Matki Bożej, w czasie pielgrzymki na Jasną Górę.

A czy liczba pątników utrzymuje się na stałym poziomie?
- W kontekście mojej grupy jest to 70 osób, patrząc ogólnie na Archidiecezję Gnieźnieńską, gdzie są grupy promieniste czy kolorowe, frekwencja utrzymuje się na stałym poziomie. To nie jest tak, że mamy do czynienia z jakimś spadkiem. W tym roku to pielgrzymowanie jest szczególne również dlatego, że odbywają się Światowe Dni Młodzieży w Brazylii, więc początek naszego pielgrzymowania jest zaplanowany na 28 lipca, a wtedy kończą się Światowe Dni Młodzieży.

Jakie grupy wiekowe przeważają w czasie pielgrzymki na Jasną Górę?
- Przeważają osoby młode, ale zdarzają się także ludzie starsi. Mam u siebie kilka osób starszych, które pielgrzymują po raz dwudziesty trzeci. Zdarzają się oczywiście też takie osoby, które mają jeszcze bogatsze doświadczenie pielgrzymek na Jasną Górę. Wnoszą one bardzo wiele radości, mogą podzielić się swoim doświadczeniem, potrafią pokazać, jak to pielgrzymowanie wyglądało kiedyś. Dla nas bardzo cenne jest to, kiedy idą całe rodziny. Także z punktu widzenia psychologicznego ważne jest to, że cała rodzina idzie w pielgrzymce na Jasną Górę, można wypocząć pomimo tego, że doświadcza się zmęczenia fizycznego. Każdy idzie po to, aby naładować swoje akumulatory na kolejny rok, jest to ubogacenie wewnętrzne, aby przeżyć coś nowego.

Czy ksiądz na pielgrzymce musi być w jakimś sensie dobrym “psychologiem”?
- Niekoniecznie, przede wszystkim musi być księdzem. Jako pasterz prowadzi owce, które bardzo często są zagubione. Ksiądz jest tym, który prowadzi, który pomaga w rozwiązywaniu trudności, które pojawiają się w życiu, Potrzeba bycia psychologiem jest minimalna.

Czy zdarzają się takie sytuacje, że dana osoba nie dochodzi do celu swojej pielgrzymki na Jasną Górę? Czy to ze względu na zmęczenie fizyczne czy też brak wiary w swoje możliwości.
- Nie spotkałem się z takimi przypadkami. Oczywistą sprawą jest fakt, że mamy do czynienia ze zmęczeniem fizycznym, a w konsekwencji także z psychicznym. Jest to pielgrzymowanie piesze po drogach publicznych, ale także po duktach leśnych, kiedy trzeba zmierzyć się z ciężkim piachem pod stopami. Często chodzimy bocznymi drogami i na pewno tam człowiek daje wszystko z siebie. Jesteśmy wspólnotą, wzajemnie się wspieramy, dlatego jesteśmy w stanie wytrwać.

Nie obawia się ksiądz, że niektórzy mogą traktować pielgrzymki na Jasną Górę jako wyzwanie osobiste, a niekoniecznie religijne? Może do tego dochodzić, bowiem żyjemy w czasach, kiedy istnieje powszechny akcent na jednostkę, a nie na grupę czy społeczność.
- Nie spotkałem się z takim przypadkiem. Ale jeśli ktoś przychodzi i mówi mi, że idzie z nami li wyłącznie po to, aby sprawdzić siebie, to i tak zrodzi się w tym człowieku coś pięknego. Bowiem poprzez tę drogę potrafi się otworzyć na działanie Pana Boga i innych ludzi. Warto pamiętać o tym, że nie idziemy w ciszy. Codziennie mamy Eucharystię, poranną modlitwę, konferencje, lekturę religijną, śpiew. Nawet jeśli ktoś idzie z takim założeniem, to po dojściu do celu, jego życie jest zmienione w jakimś minimalnym stopniu, on faktycznie zrozumiał, że to jego pójście było chwilą doświadczenia czegoś innego, przemiany własnej osoby, która dokonywała się przez ten cały czas. Najbardziej dobitnym na to przykładem jest dzień 6 sierpnia , kiedy to obchodzimy święto Przemienienia Pańskiego.

Jak ksiądz wspomina swoje własne doświadczenia związane z pielgrzymkami na Jasną Górę?

- Od 2009 roku pielgrzymuję wraz z grupami kolorowymi, przez poprzednich 10 lat pielgrzymowałem z grupami promienistymi z Inowrocławia, bo stamtąd właśnie pochodzę. Za każdym razem najważniejsza jest wspólna radość z tego, że po raz kolejny udało się dojść do celu.

A jak można ocenić polską gościnność na przykładzie udostępniania miejsc noclegowych dla pątników?
- Cieszy nas to, że ludzie są bardzo otwarci. Pamiętam, że kiedy chodziłem na pielgrzymki na Jasną Górę z grupą „Promienistą”, to nosiło się jeszcze namioty, bo nikt nie mógł być pewien noclegu. Dziś jest zupełnie inaczej. Często śpimy w szkołach, remizach, co pokazuje ogólną gościnność danej społeczności lokalnej. W naszej grupie zawsze jest kwatermistrz, to on wskazuje miejsce pobytowe. Rodziny, które nas goszczą, często zapraszamy na Apel Jasnogórski. Te osoby są z nami, uczestniczą w mszy świętej, czy też stoją na drodze naszego pielgrzymowania z posiłkami, słodyczami. To pokazuje, że jesteśmy silni w tym wszystkim.

Słyszałem, że w trakcie pielgrzymek na Jasną Górę zdarzają się takie miłe akcenty, jak utrzymywanie korespondencji pomiędzy pątnikami a rodzinami, która udostępniła miejsce noclegowe.
- Tak. Pielgrzymi utrzymują kontakt i to owocuje tym, że dany pątnik ma zapewnienie o zaproszeniu w przyszłym roku. Pielgrzymki na Jasną Górę to rekolekcje w drodze z jednej strony a z drugiej - pozwalają po części spotkać się z osobami, z którymi widzieliśmy się przed rokiem.

A jak wygląda kwestia wyrozumiałości ze strony kierowców - czy zdarzają się niemiłe zachowania z ich strony na drodze?
- Nie spotkałem się z tym, że kierowcy krzyczą na nas, czy też zwracają uwagę. Starają się zrozumieć, że należy się dostosować do tej niedogodności na drodze, której to my jesteśmy przyczyną. Z reguły jest jednak tak, że wykazują się dużą dozą życzliwości, dobroci, uśmiechu. Pozdrawiają nas i generalnie rzecz biorąc, nie mogę powiedzieć coś negatywnego.

Czy w czasie pielgrzymowania spotkał się ksiądz z jakimiś niezwykłymi sytuacjami?
- Trzeba powiedzieć, że każdy dzień jest inny i każdy dzień ma w sobie coś, co nosi się w sercu. Muszę osobiście przyznać, że dla mnie taką wyjątkową chwilą była adoracja w Broniszewicach. Zgromadziliśmy się wieczorem w kościele. Każdy z nas wrzucał do koszyczka swoje intencje i były one odmawiane przed Najświętszym Sakramentem

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto