Mysłowice: ustawa śmieciowa Mysłowice rozstrzygnęły jednak przetarg z poślizgiem i umowę z wygranymi firmami - Zakładem Oczyszczania Miasta i Remondis - podpisało dopiero 1 lipca. Efekt jest taki, że mieszkańcy w praktyce mają jeszcze miesiąc na dostosowanie się do nowych zasad. My sprawdziliśmy, jak do rewolucji przygotowały się ekipy ZOMM.
Zanim wyjadą w miasto i zaczną odbierać odpady na nowych zasadach, muszą - tam, gdzie jest to potrzebne - postawić pojemniki do selektywnej zbiórki odpadów, a mieszkańców domków jednorodzinnych wyposażyć w worki i nowe kubły na odpady mokre. Samych pojemników we wtorek w magazynie zakładu stało już 500. Ale to dopiero ok. 30 procent tego, co jest potrzebne. - Docelowo zamówiono kilka tysięcy pojemników. Obecnie analizujemy bazy danych, jakie otrzymaliśmy z Urzędu Miasta pod kątem lokalizacji, ilości i pojemności pojemników w stosunku do tego, co już zostało zainstalowane - wyjaśnia Grzegorz Czokajło, wiceprezes zarządu ZOMM.
Mysłowice: ustawa śmieciowa. W lipcu stary harmonogram odbioru odpadów
Rozwóz nowych kubłów na śmieci firma rozpoczęła w tym tygodniu. Na rozwiezienie wszystkich daje sobie miesiąc.
- Dlatego, żeby nie prowadzić dużego zamieszania wśród mieszkańców postanowiliśmy utrzymać w lipcu dotychczasowy harmonogram odbioru odpadów - wyjaśnia wiceprezes spółki.
Wielka niewiadoma to: ilu spośród mysłowiczan deklarujących segregację odpadów będzie sortowała śmieci. To właśnie ekipy ZOMM będą pierwszym ogniwem weryfikującym, czy mieszkańcy z deklaracji się wywiązują. Pracownicy ZOMM zobowiązani są umową do składania miastu 11 raportów miesięcznie.
Póki co, do końca lipca mieszkańcy mają jeszcze taryfę ulgową. - Jeśli właściciel nieruchomości zadeklarował segregację odpadów, a nie ma jeszcze pojemników czy worków do segregacji, to do momentu ich otrzymania nie będzie obciążany za niewypełnianie obowiązku segregacji - zapewniła nas w poniedziałek Jolanta Szmałańska z Urzędu Miasta.
Mysłowice: ustawa śmieciowa. 60 pracowników do obsługi gospodarki odpadami i 17 śmieciarek
W rewolucję śmieciową w Mysłowicach zaangażowana jest na razie 60-osobowa załoga ZOMM. Do dyspozycji mają 18 samochodów, w tym 17 śmieciarek. - Dopiero praktyka pokaże, czy personel, którym dysponujemy obecnie, jest w stanie kompleksowo obsłużyć całe miasto. Inwestycje w sprzęt prowadzimy natomiast rok rocznie na bieżąco - wyjaśnia Czokajło.
Wcześniej ZOMM też był liderem na rynku gospodarowania odpadami w mieście. Jak szacuje Czokajło, obsługiwał ponad 90 procent mysłowickiego rynku. Od poniedziałku musi obsłużyć sto procent rynku mieszkalnego w mieście.
Urzędnicy magistratu wyliczyli, że mysłowiczanie wyprodukują rocznie ok. 25 tys. ton odpadów mokrych, 2,5 tys. odpadów suchych, 838 ton szklanych, 779 ton wielkogabarytowych, 773 i 1 121 odpadów odpady zielonych i 21 tys. 679 - budowlanych i remontowych. Dalej będą trafiały na linie sortowni i kompostowni w Dąbrowie Górniczej obsługiwane przez firmy Alba i Remondis. Odpady wielkogabarytowe, zielone, budowlane i elektroodpady mieszkańcy od poniedziałku do soboty (godz. 8-14) mogą zostawiać bezpłatnie w Punkcie Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych, jaki został 1 lipca uruchomiony przy Miarki 38. Tutaj działa już także Biuro Obsługi Klienta Zakładu Oczyszczania Miasta Mysłowice.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?