Ta sprawa jest wyjątkowo tajemnicza i bulwersująca mieszkańców Nowego Sącza. W szpitalu leży 21-latek, którego ocalono z płonącego fiata 126 p. Jego życiu, bardziej niż płomienie, zagrażały rany zadane nożem w brzuch i ramię. Dramat rozegrał się przed północą w środę na ul. Tłoki.
Młodszy inspektor Rafał Leśniak, zastępca komendanta miejskiego policji w Nowym Sączu, przyznaje, że dotychczasowa wiedza o tym, co zaszło, pochodzi z wyjaśnień poszkodowanego. - 21-letni mężczyzna twierdzi, że sam podpalił swój samochód i dokonał samookaleczenia - mówi komendant Leśniak. - Sprawdzamy te informacje. Chcemy wiedzieć, co skłoniło go do takiego zachowania. Nie wykluczamy innego sprawcy czynu.
Wideo
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!