18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabiłem moją matkę w Światowidzie

Redakcja
od 28.01 w kinie Światowid w Elblągu wyświetlany będzie film "Zabiłem moją matkę" w reż. Xaviera Dolana.

„Zabiłem moją matkę” to historia nastoletniego Huberta (Xavier Dolan), który po rozwodzie rodziców mieszka z matką (Anne Dorval). Od jakiegoś czasu matka i syn nie mogą się ze sobą porozumieć. Kolejne kłótnie prowadzą do coraz silniejszego poczucia rozczarowania.
Z perspektywy chłopaka, matka nie nadaje się do roli rodzica. Jest niekonsekwentna i nie można na niej polegać. Hubert jest przekonany, że matka stale robi mu na złość, a wszelkie próby zbliżenia wykorzystuje by go upokorzyć.
Matka natomiast wciąż pamięta syna jako małe, urocze dziecko i nie rozumie, dlaczego zaczął sprawiać kłopoty. Czuje się nieustannie krytykowana i jest bezradna wobec jego wybuchów złości. Kiedy przypadkiem odkrywa, że Hubert ma chłopaka, dociera do niej, że przestała już uczestniczyć w ważnych aspektach jego życia. Niegdyś bliska więź między nimi rozluźniła się. Czy jest sposób, aby to naprawić?
„Zabiłem moją matkę" pokazuje paradoks dojrzewania: młody człowiek marzy o dorosłości i autonomii, poddaje krytyce świat wartości rodziców, buntuje się przeciw ich władzy, a jednocześnie nadal pragnie ich bezwarunkowej miłości i tęskni za dawną bliskością. Z tego paradoksu rodzi się frustracja, a ta prowadzi do nieustannych kłótni, niezrozumienia, zawiedzionych oczekiwań i wzajemnych zranień.
Xavier Dolan posługuje się przemyślaną i mocno wystylizowaną estetyką. Nawiązuje do osiągnięć mistrzów - Wong Kar Waia, Pedro Almodóvara i Jean-Pierre Jeuneta.
Jest to debiutancki film Xaviera Dolana (ur. w 1989r. w Québecu). Scenariusz do niego napisał w wieku 17 lat w oparciu o własne doświadczenia. Dwa lata później (w 2009 roku) wyreżyserował go, wyprodukował i zagrał w nim główną rolę. Do udziału w „Zabiłem moją matkę” zaangażował znanych w Québecu aktorów.
Film odniósł sukces na świecie. Wyświetlany był na największych festiwalach i zdobył szereg wyróżnień (m. in. trzy nagrody w Cannes w 2009 roku, nominację do Cezara w 2010 roku). Film „Zabiłem moją matkę" został zgłoszony przez Kanadę jako oficjalny kandydat do Oscara 2010.
Xavier Dolan został przez zachodnią prasę okrzyknięty cudownym dzieckiem kina. Jego drugi film, „Wyśnione miłości" (2010) potwierdza talent reżyserski młodego twórcy i stanowi obietnicę niezwykłej kariery.

„Zabiłem moją matkę” – niektóre nagrody

1. Cannes Film Festival
C.I.C.A.E. Award
Prix Regards Jeune
SACD Prize (Directors' Fortnight)
2. César Awards 2010
Nominacja – Cesar dla najlepszego filmu zagranicznego
3. Genie Awards 2010
Claude Jutra Award
4. Lumiere Awards 2010
Nagroda Lumiere dla najlepszego filmu francuskojęzycznego
Nagroda międzynarodowej publiczności
5. Palm Springs International Film Festival 2010
FIPRESCI Prize – nagroda dla najlepszej aktorki Anne Dorval
6. Reykjavik International Film Festival 2009
Golden Puffin
7. Satellite Awards 2009
Satellite Award – nominacja w kategorii Najlepszy Film, Film Zagraniczny
8. Stockholm Film Festival 2009
Nominacja – Bronze Horse
9. São Paulo International Film Festival 2009
Nominacja – International Jury Award
10. Toronto Film Critics Association Awards 2009
Jay Scott Prize

Xavier Dolan – wspomnienia

Od kiedy zacząłem pisać ZABIŁEM MOJĄ MATKĘ, czuję się, jakbym przeżył milion wcieleń. Chociaż minęło już dużo czasu, to wyraźnie pamiętam pierwsze doświadczenia. Szczęśliwe i smutne chwile paradują przez mój umysł. Ze wszystkich tych momentów, jeden zostanie ze mną na zawsze. Byliśmy na wsi. Siostra mojej babci, bardzo pobożna, wykształcona – studiowała na Sorbonie i wykładała w Burundi – zaprosiła nas do swojej posiadłości nad wodą. To właśnie tam kręciliśmy ostatnią scenę filmu. Była noc. Słychać było cykanie świerszczy i trzaskanie ognia. Rozmawialiśmy o filmie. W tym czasie mieliśmy mało pieniędzy i cały projekt mógł się zawalić. Miecz Demoklesa ciągle wisiał nad naszymi głowami. Rozkoszowaliśmy się zupą z cukinii i innymi pysznościami, kiedy rozmowa zeszła na temat ambicji. Rozpierały nas emocje. Mieliśmy dużo nadziei. I nagle zapadła cisza. Ciągle widzę siebie, jak się martwiłem, kiedy myślałem o filmie. Ciotka podniosła się z krzesła, nalała gościom wina do opróżnionych kieliszków i położyła rękę na moim ramieniu. Byłem pewien, że zaraz usłyszę jedną z jej przestarzałych przypowieści. Przygotowywałem się już na jakąś duszpasterską metaforę w stylu „Jezus i żebrak z posiniaczonymi stopami”. Nic takiego się nie stało. Spojrzała na mnie spokojnie i powiedziała: ci, którzy nie mają marzeń, umrą z zimna

Wywiad z reżyserem, Xavierem Dolanem:

Skąd pomysł na ten film? Myślałeś o nim od dłuższego czasu…
Kiedy byłem w liceum, napisałem opowiadanie o infantylnej nienawiści. Moja niekonwencjonalna nauczycielka namówiła mnie, żebym napisał o sprawach bliskich mojemu sercu, intymnych. Opowiadanie nosiło tytuł „Matkobójstwo” (oryg. „Le Matricide”). Myślałem, że nie będę do tego już wracał. Jesienią 2006 rzuciłem szkołę. Stanąłem w obliczu pustki dorosłości. Próbowałem jakoś przetrwać w moim dusznym, ciasnym mieszkaniu. Zacząłem pisać skrypt na ten sam temat, oparty na moim życiu z matką. To było oczyszczające ćwiczenie. Pominąłem ezoteryczny wymiar historii i napisałem „Zabiłem moją matkę” i skoncentrowałem się na irytujących aspektach codziennego życia próbując, może niezręcznie, uporać się z nostalgią i wspomnieniami z dzieciństwa.

Możesz opowiedzieć o samym procesie pisania?
Napisałem skrypt w trzy dni. Potem go odstawiłem. Zaangażowałem się w inne projekty, z których nic nie wyszło. Potem przyjaciele zasugerowali, żebym zostawił to wszystko i wrócił do „Zabiłem moją matkę”. Przejrzałem jeszcze raz całość. Suzanne Clement przeczytała go i bardzo się jej spodobał. Tak to się zaczęło.

W jaki sposób tworzyłeś postacie?
Zależało mi na tym, żeby postacie były wielowymiarowe. Chciałem, żeby widzowie troszczyli się o każdą z nich, na przemian kochali i nienawidzili. Autobiografie mają ten problem, że brakuje im perspektywy. Nie chciałem, żeby

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na elblag.naszemiasto.pl Nasze Miasto