Zmarł 17-letni rowerzysta, który wpadł do jadącego autobusu

Przypominamy jak doszło do tragedii, o której pierwsza informacja opublikowana w naszym portalu wywołała lawinę komentarzy internautów.

Autobus Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Nowym Sączu, obsługujący linię nr 15, wieczorem jechał ulicą Długoszowskiego w kierunku centrum miasta.

Równocześnie grupa młodzieży na rowerach przemieszczała się boczną dróżką prowadzącą od hipermarketu tesco nad brzeg rzeki Kamienicy.

Jeden z młodych mężczyzn jadących na rowerach nie wyhamował przed miejscem, gdzie boczny dukt przecina główną ulicę. Z impetem uderzył w bok autobusu w rejonie tylnego koła wielkiego pojazdu.

Rowerzysta przebił się przez szybę okna autobusu, a jego głowa znalazła się wewnątrz pojazdu, w którym jechało kilku pasażerów. Ich przerażenie było wręcz niewyobrażalne. Kierowca, zorientowawszy się co się wydarzyło, zatrzymał autobus.

Ciężko ranny 17-latek został przetransportowany do Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu. Tam utrzymywany był w stanie śpiączki farmakologicznej.

Według informacji przekazanej wkrótce po wypadku przez podinspektora Rafała Leśniaka, zastępcę komendanta sądeckiej policji, młody rowerzysta był trzeźwy.