Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Handel w centrum umiera. Sądeczanie wolą galerie handlowe?

Emilia Drożdż
Ten miejski  lokal przy  ul. Piotra Skargi stoi od kilku lat pusty ze względu na pękające ściany budynku
Ten miejski lokal przy ul. Piotra Skargi stoi od kilku lat pusty ze względu na pękające ściany budynku fot. emilia drożdż
Jeszcze nigdy w centrum Nowego Sącza nie było tylu lokali usługowych do wynajęcia lub na sprzedaż. Idąc ulicą Jagiellońską, przez Rynek, do końca ulicy Piotra Skargi, można zauważyć kilkanaście ofert wywieszonych w witrynach. Nic dziwnego, skoro kupcy z tej części miasta narzekają, że rośnie czynsz, a zyski od lat spadają.

- Od pięciu lat mam dwa razy mniejszy utarg, a dwukrotnie więcej muszę dołożyć do interesu - skarży się właściciel sklepu odzieżowego w Rynku. - Z tego, co zarobię, starcza tylko na codzienne potrzeby. Większość z pytanych przez nas handlowców szacuje, że najwięcej stracili przez ostatni rok. - Moje obroty spadły o 30 procent w porównaniu z 2010 rokiem - żali się właścicielka innego sklepu z odzieżą w tej części miasta.

Winą za to, że pustoszeje centrum, obarczają galerie handlowe i królujące w nich sklepy popularnych, młodzieżowych marek. Tak zwane sieciówki odbierają klientów tradycyjnym butikom. Promocje, wyprzedaż towaru do 70 procent, dwie rzeczy w cenie jednej to triki, na które nie mogą sobie pozwolić handlowcy z małych sklepików. - Nie mamy szans w konkurencji z centrami handlowymi - przyznaje pracownica sklepu z ekskluzywną bielizną. - Duża liczba sklepów w jednym miejscu i bezpłatny parking w pobliżu napędzają klientów do galerii. Mogą tam robić zakupy bez względu na pogodę.

Kupcy z ul. Piotr Skargi narzekają także na to, że w celu usprawnienia komunikacji w mieście zostali pozbawieni parkingu, gdzie większość klientów zostawiała samochody. Wszyscy zgodnie krytykują budowę kolejnej galerii handlowej Trzy Korony przy ul. Lwowskiej (nieopodal centrum miasta), gdzie wcześniej kwitł handel bazarowy. - Ta nowa galeria nas zmiażdży - przewidują, zastrzegając "na wszelki wypadek" nazwiska.

Agencje nieruchomości rzadko pośredniczą teraz w transakcjach najmu lub sprzedaży lokali z przeznaczeniem na usługi w śródmieściu. Iwona Paciorek, właścicielka biura Fortuna, doliczyła się w minionym roku w tej branży trzykrotnie mniej takich transakcji niż rok wcześniej. - W najmie w okolicach centrum Nowego Sącza panuje duża rotacja - ocenia. - Wynajmuje się lokal na kilka miesięcy i rezygnuje z działalności.

Jej firma pośredniczy w obrocie dwóch nieruchomości w Rynku. Po obniżeniu ceny wyjściowej ze 150 do 100 zł za metr kw. nadal brak nabywcy, choć ofertę ma już od kilku miesięcy. Drugiego lokalu nie chce nikt wynająć przy stawce 80 zł za mkw.

Czynsze w miejskich kamienicach są znacznie niższe i od kilku lat nie rosną. Dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej sądeckiego magistratu Dorota Goławska nie zdradza, ile trzeba zapłacić za korzystanie z czterech lokali, które w centrum są do wynajęcia. Przyznaje tylko, że ogłoszone przetargi nie doczekały się jak dotąd transakcji.

- Miasto jest czyste, oświetlone, zadbane. Niedawno położyliśmy nowy chodnik - podkreśla wiceprezydent Jerzy Gwiżdż. Na zarzuty kupców, że władze chcą "wyprowadzić handel z rynku" odpowiada z oburzeniem: - My nie jesteśmy od szukania sposobów, jak przedsiębiorcy mają sobie radzić. Niech konkurują. Klient pójdzie tam, gdzie jest najciekawsza oferta.

Dobrego towaru nie brakuje w ekskluzywnych butikach w centrum miasta, ale klientów i tak ubywa. Przychodzą głównie stali nabywcy, którzy "mają pieniądze". Właściciele i pracownicy od roku notują gorsze dochody. Podają te same, co inni, powody handlowej mizerii - wielkie centra handlowe. Te jednak, o dziwo, też nie narzekają na nadmiar klientów. - Obecnie dobrze radzą sobie chyba tylko sieciówki. Kiedy blisko 10 lat temu rozpoczynałem pracę w handlu, to był problem, aby wynająć lokal na sklep w "Europie", teraz, chcąc odnająć go innej osobie, trzeba długo czekać - żali się lokalny przedsiębiorca. - Dawniej utarg wystarczał na życie na całkiem dobrym poziomie, teraz na zaspokojenie podstawowych potrzeb.

W butiku przy Rynku można usłyszeć, że klienci obecnie rozważniej robią zakupy. Jedni mówią, że kupują mniej, inni, jak pracownica sklepu z ekskluzywną bielizną, że wolą kupić więcej, ale za to taniej. Prezes Kongregacji Kupieckiej Józef Pyzik ubolewa, że zamiera w mieście drobny handel. - Wszyscy chcieliby ożywić centrum Nowego Sącza, ale to nie my, kupcy jesteśmy za nie odpowiedzialni. Władze powinny przedstawić nam sposoby działania w warunkach, w których handel zdominowały duże centra usługowe - przekonuje.

Zawód "sprzedawca usługowy" może niebawem przejść do historii. Tak uważa właścicielka firmy kosmetycznej, która dystrybuuje produkty do centrów handlowych i sklepów w mieście. - Sklepy sieciowe zarabiają same na siebie. Lokalni właściciele nie mają szans, aby z nimi podjąć konkurencję - zauważa.

Co na to wiceprezydent Gwiżdż? - Specyfiką centrum jest handel spacerowy. Jeśli oferta będzie interesująca, ludzie na pewno tutaj przyjdą - przekonuje. I przypomina o organizowanych przez miasto imprezach kulturalnych, które ściągają ludzi do centrum. - Ale to nie my mamy układać im ofertę - powtarza Gwiżdż.

Tak naprawdę nikt w Nowym Sączu nie wie, co miałoby przyciągać ludzi na sądecki rynek. Właściciele lokali gastronomicznych borykają się z podobnymi problemami jak kupcy. Wincenty Żygadło, znany sądecki przedsiębiorca, prowadzi przy Rynku dwie cukiernie. Szacuje, że utarg w minionym roku spadł mu o 30 procent. Aby nadrobić straty, musiał podnieść ceny o 7 procent i zwolnić kilkunastu pracowników. - Zamierzam wydłużyć w moich lokalach godziny otwarcia zarówno w tygodniu, jak i w weekendy, ale czy tylko dlatego ludzie będą częściej odwiedzali Rynek? - pyta z ironią.

Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Nowego Sącza. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto