Na rynku pojawili się nie tylko mieszkańcy Muszyny, ale również goście z nowosądeckiego powiatu i pobliskiej Słowacji. Swoje stoiska rozstawili sądeccy twórcy, ale również artyści z Bieszczad i Częstochowy.
Atrakcją „Jarmarku muszyńskiego” byli harnicy (średniowieczna straż miejską). Pojawił się też zbój, który łapczywym okiem spozierał na urodziwe mieszczki przechadzające się wśród gości.
Były pokazy artyleryjskie i łucznicze, a co niektórzy mogli spróbować trafić strzałą do celu.
W czasie jarmarku rozbrzmiewała piosenka „Jarmark" z musicalu „Mussina biskupie miasteczko”.
- Cieszę się, że po latach przerwy wróciliśmy do naszych tradycji – mówi burmistrz Muszyny Jan Golba. - Takie jarmarki od wieków przyciągały gości. Mam nadzieję, że i u nas tak będzie. Będziemy kontynuować to przedsięwzięcie.
Organizatorami przedsięwzięcia byli: burmistrz Muszyny i MGOK.
Warto przypomnieć, że najstarszym jarmarkiem na Sądecczyźnie jest ten ze Starego Sącza, który korzeniami sięga średniowiecza.
Organizatorami przedsięwzięcia byli: burmistrz Muszyny i MGOK.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?