Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jechał jako pasażer czy kierował motocyklem? 23-latek może pozostać sparaliżowany

Stanisław Śmierciak
Stanisław Śmierciak
23-letniemu mężczyźnie może grozić trwałe kalectwo. Bezwład nóg. To tragiczny rezultat wypadku na drodze pomiędzy Kosarzyskami, a położonym w górach przysiółkiem Obidza. Motocykl uderzył w drzewo zaś młody mężczyzna doznał wielu obrażeń, w tym złamania kręgosłupa.

Informację o wypadku na Obidzy w gminie Piwniczna-Zdrój służby ratownicze odebrały kwadrans po godzinie dwunastej w czwartek. Tam w drzewo uderzył motocykl, a o pień rozbił się jadący nim 23-letni mężczyzna. Jakby tego nie dosyć, odbiwszy się od drzewa, spadł on na betonową nawierzchnię drogi.

W pobliżu ciężko rannego mężczyzny nie było motocykla. Przyjęto wersję, że ranny był pasażerem motocykla, a kierujący pojazdem odjechał nie udzielając pomocy rannemu.

Stan ofiary wypadku był bardzo poważny, a o skuteczności w ratowaniu mu nie tylko zdrowia, ale wręcz życia, mogły decydować minuty. By ciężko ranny 23-latek możliwie najszybciej trafił do specjalistycznej lecznicy, na Obidzę wezwano śmigłowiec sanitarny.

Maszyna Lotniczego Pogotowia Ratunkowego wystartowała z Krakowa. Niestety musiała wkrótce zawrócić ze względu na fatalne warunki atmosferyczne na trasie przelotu.

Zdecydowano, że po rannego mężczyznę przyleci helikopter sanitarny z bazy w Jaśle w województwie podkarpackim. By skrócić trasę przelotu, a więc także czas oczekiwania na niezbędną interwencję chirurgów i neurochirurgów, karetka Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego z rannym mężczyzną wyruszyła do Nowego Sącza.

Na pokład latającego ambulansu ciężko ranny został zabrany z lądowiska przy Szpitalu Specjalistycznym im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu. Ofiara wypadku trafiła do jednego ze specjalistycznych ośrodków leczniczych w Rzeszowie. Potwierdzony został ciężki uraz kręgosłupa, a wśród innych obrażeń także złamanie lewej nogi

W Obidzy prowadzono poszukiwania motocykla i motocyklisty, który odjechał z miejsca wypadku. W akcji tej uczestniczyli policjanci z Piwnicznej i Nowego Sącza, strażacy z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 2 Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu i druhowie z ochotniczych straży pożarnych w Piwnicznej-Zdroju i Kosarzyskach. Także ratownicy Grupy Krynickiej GOPR. Użyto psów tropiących.

Odnaleziono motocykl leżący w zaroślach w znacznej odległości od miejsca wypadku. Wciąż nie było wiadomo co z osobą kierującą motocyklem. Mogła być ranna, znajdować się w szoku, potrzebować pomocy medycznej.

Około godz. 16 rozszerzono zakres poszukiwań. Włączono w nie dodatkowe siły straży pożarnej. Działania trwały do godz. 21. Poszukiwanego motocyklisty nie odnaleziono.

Wieczorem pojawiły się natomiast informacje, że być może motocyklem jechał tylko jeden mężczyzna. Ten który został ciężko ranny. Motocykl mogła przemieścić całkiem inna osoba. Wiadomość o takiej wersji zdarzeń jest jednak nieoficjalna.

Policja pracuje intensywnie nad wyjaśnieniem tajemniczych okoliczności wypadku.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto