Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kapitan Sandecji życzy sobie zdrowia, dobrej gry i stadionu [Wywiad]

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Dawid Szufryn jest kapitanem i silnym punktem Sandecji Nowy Sącz. W lidze zagrał 18 meczów
Dawid Szufryn jest kapitanem i silnym punktem Sandecji Nowy Sącz. W lidze zagrał 18 meczów Sandecja.pl
Rozmawiamy z kapitanem Sandecji Nowy Sącz Dawidem Szufrynem.

Tegoroczną zimową przerwę rozgrywkach spędzacie w bardzo miłej atmosferze. Mam tutaj na myśli zwłaszcza wyniki osiągane przez Sandecję w bieżącej kampanii.
No zgadza się. Mieliśmy naprawdę fajny koniec rundy jesiennej. Jesteśmy na drugim miejscu w pierwszej lidze, premiowanym bezpośrednim awansem do ekstraklasy i wiemy o tym. Stąpamy jednak twardo po ziemi, to dopiero jakieś 60 procent sezonu. Teraz mogę powiedzieć tyle, że zrobimy wszystko, by dobrze przygotować się do rundy wiosennej. Chcemy podtrzymać naszą dobrą passę (w bieżącej kampanii Sandecja nie przegrała ani jednego meczu ligowego na własnym stadionie notując w Nowym Sączu siedem zwycięstw i trzy remisy - przyp. red.).

Czy ktoś z Was przed sezonem wierzył w to, że będziecie w ścisłej czołówce zaplecza ekstraklasy?
Na pewno taki wynik jest zaskoczeniem dla wszystkich. Wiedzieliśmy przede wszystkim o tym, że będzie nas czekała ciężka walka. Po tym spadku z ekstraklasy, musieliśmy się poskładać na nowo. Jak wiadomo nierzadko ciężko pozbierać się po tym wszystkim, co obecnie widać choćby na przykładzie Bruk-Betu Termalicy Nieciecza („Słoniki” są na dziewiątym miejscu w lidze). U nas praca sztabu trenerskiego, piłkarzy po prostu przynosi oczekiwane efekty. Trzeba się z tego tylko cieszyć, że tak to się wszystko szybko poukładało, mechanizm pracuje bez zarzutu. Teraz musimy po prostu szlifować niedoskonałości.

Zdaje się, że nawet w samym klubie nie do końca wierzyli w to, że po 21 kolejkach, czyli więcej niż połowie sezonu, będzie aż tak dobrze. Celem na tę kampanię jest w końcu pierwsza ósemka tabeli.
Takie były cele przed startem sezonu: spokojne utrzymanie się w środku stawki. My, sztab, piłkarze, zrobimy wszystko, by te wyniki były jak najlepsze. Fajnie widzieć, że praca przynosi efekty. Wiosną też bardzo chcemy zrobić coś fajnego.

Jako kapitan jesteś zadowolony ze swojej postawy na boisku? (18 na 18 spotkań w pierwszym składzie, do tego bramka w meczu przeciwko Stomilowi Olsztyn na wagę zwycięstwa).
Cóż mogę powiedzieć? Wykładnikiem mojej gry niech będzie ocena sztabu szkoleniowego. Ja zawsze staram się grać na 120 procent. Walczę, daję z siebie ile tylko mogę. Mam nadzieję, że zdrowie mi dopisze i nadal będę mógł pomagać moim kolegom na boisku. Byle obyło się bez kontuzji a będzie dobrze. Jestem głodny gry. W tamtej rundzie miałem taką ochotę do grania, że nie mogłem narzekać. W skrócie ta ochota była na najwyższym poziomie i oby już taka pozostała.

Sezon nie zaczął się jednak dla kapitana najlepiej. W pierwszym spotkaniu Wasza linia obrony dopuściła do strzelenia przez Chojniczankę aż trzech bramek. W dodatku ujrzałeś żółtą kartkę. W kolejnym meczu było jeszcze gorzej. Sandecja przegrała 0:1 z Odrą Opole, zaś Ty po dwóch żółtych kartonikach musiałeś w ostatnich minutach opuścić plac gry.
Akurat w Chojnicach było jakoś tak dziwnie. To była dopiero pierwsza kolejka a już sędzia przeciwko nam podyktował kontrowersyjny rzut karny, później ten gol Wojtka Trochima też padł nieco z przypadku, dostałem kartkę a na dodatek mogliśmy wygrać ten szalony mecz, w samej końcówce mieliśmy świetną bowiem okazję na bramkę… (ostatecznie padł remis 3:3). Z kolei w meczu z Odrą zagraliśmy jak dotąd nasz najsłabszy mecz w sezonie ligowym. Ważne jednak jest to jak się kończy, a nie zaczyna. Z meczu na mecz rozumieliśmy się coraz lepiej, szybko przyswajaliśmy sobie styl trenera Tomasza Kafarskiego. Rozkręcaliśmy się, co było zresztą widać po naszych wynikach. Ważne było też to, że przez całą rundę i mecze kolejnej, nasza forma była stabilna. Te przegrane z Rakowem Częstochowa i Puszczą Niepołomice to były skoki formy. Później jednak szybko się po tym pozbieraliśmy i było dobrze.

Tęskno za ekstraklasą? Rozegrałeś tam jak na razie 29 meczów.

Każdy chciałby sobie grać w elicie, najlepiej bez przerwy. Tak powie każdy normalny zawodnik i ja też tak mogę powiedzieć. Długa droga przed nami. W Nowym Sączu trzeba poukładać kwestie stadionu. Musimy wiedzieć, co nas czeka, na czym stoimy. Czekamy na formalną decyzję co dalej z budową itd. Nie wszystko zależy jednak od nas. My przede wszystkim chcemy się bronić sportowo osiągając bardzo dobre wyniki na murawie. Ale nie da się o tym nie myśleć.

Ekstraklasa w Niecieczy?
Broń Boże! Nie chcielibyśmy tego przerabiać po raz drugi.

Czego życzyć Sandecji i Dawidowi Szufrynowi w Nowym 2019 Roku?

Na pewno zdrowia! A wszystkim innym, moim kolegom z drużyny, stabilnej formy przez całą rundę wiosenną. No i udanego roku 2019 wszystkim kibicom Sandecji, oby mieli wiele radości z naszej gry i z wyników. Wówczas każda ze stron będzie usatysfakcjonowana i o to właśnie chodzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kapitan Sandecji życzy sobie zdrowia, dobrej gry i stadionu [Wywiad] - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto