Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejka pacjentów do sądeckiego hospicjum

Paweł Szeliga
Personel hospicjum o każdej porze dnia i nocy jest gotów nieść pomoc pacjentom. Ci nie mogą się go nachwalić
Personel hospicjum o każdej porze dnia i nocy jest gotów nieść pomoc pacjentom. Ci nie mogą się go nachwalić Fot. paweł szeliga
W ciągu pięciu miesięcy funkcjonowania Sądeckiego Hospicjum przez placówkę przewinęło się 79 chorych. Obiekt dysponujący formalnie 18 łóżkami opłacanymi przez Narodowy Fundusz Zdrowia przyjmuje 21 podopiecznych. Ani jedni, ani drudzy nie płacą za pobyt i rehabilitację. Za trójkę, której nie obejmuje kontrakt z NFZ, płaci hospicjum. Pieniądze pochodzą m.in. z 1 proc. podatku przekazywanego przez darczyńców. Za 2011 r. uskładała się z tego kwota przekraczająca 122 tys. zł.

- Chcemy zmienić wizerunek hospicjum, które jest kojarzone z miejscem do umierania - podkreśla Zofia Kubisz-Pajor, dyrektor ds. medycznych sądeckiej placówki. - Prócz chorych w terminalnym stadium choroby nowotworowej trafiają do nas także pacjenci z przewlekłymi chorobami kardiologicznymi i neurologicznymi. Są rehabilitowani i część z nich wychodzi do domu.

Zofia Kubisz-Pajor wspomina przypadki chorych, których wniesiono do hospicjum na noszach. Po kilku tygodniach wyszli o własnych siłach. Niedawno miasto przekazało 17,2 tys. zł na tzw. weekendową rehabilitację podopiecznych hospicjum. Dzięki temu można pracować z nimi nie tylko od poniedziałku do piątku, ale przez cały tydzień. To ważne w przypadku pacjentów z chorobami przewlekłymi, którzy powinni mieć zapewnioną ciągłość rehabilitacji.

Wieści o sądeckim hospicjum dotarły poza granice regionu. O miejsca w placówce pytają rodziny chorych nie tylko z Małopolski, ale i Śląska. W taki sposób trafił tutaj pan Józef z Bytomia, toczący ciężką walkę z nowotworem. Obecnie na miejsce w hospicjum czekają dwie osoby. Kierownictwo placówki podkreśla jednak, że sytuacja w tej specyficznej medycznej działalności jest dynamiczna. Bywa, że chory umiera, zanim znajdzie się dla niego miejsce.

Leszek Zegzda, prezes zarządu Towarzystwa Przyjaciół Chorych "Sądeckie Hospicjum" podkreśla, że pomimo pochwał kierownictwo wciąż stara się podnosić standard usług. Pomagają w tym m.in. darczyńcy przekazujący pieniądze lub sprzęt dla placówki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto