Projekt nowych przepisów jest już gotów. Jesienią mają nad nim debatować i głosować posłowie. Wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski przypomina, że w świetle obowiązującego prawa za produkcję bez licencji mocnych alkoholi (m.in. śliwowicy i domowych nalewek) grozi kara do dwóch lat więzienia i konfiskata aparatury do wyrobu trunków. W efekcie, nawet jeśli mają one status cenionych produktów regionalnych, są wytwarzane nielegalne i sprzedawane spod lady.
Ministerialne zapowiedzi zmiany prawa ostrożnie komentuje wójt Łącka Janusz Klag. - Już tyle obietnic słyszeliśmy w tej sprawie, że na optymizm przyjdzie czas, gdy decydenci przejdą od słów do konkretów - zastrzega wójt Klag.
Jak zaznacza, miejscowych producentów śliwowicy najbardziej satysfakcjonowałoby dopuszczenie jej wyrobu nie tylko na własne potrzeby, ale również na sprzedaż w agroturystycznych gospodarstwach ("bez dodatkowych formalności i opłat"). - Tak jest między innymi w Austrii i wszystko świetnie tam funkcjonuje. Gdybyśmy skorzystali z tego wzorca, skończyłby się problem z podróbkami naszej śliwowicy, które psują jej markę - dodaje Klag.
Wybieramy Superkota! Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?