Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mecz Miedź - Sandecja. Wojciech Stawowy: Liczę na gole i emocje

Rozmawiał Łukasz Madej
Wojciech Stawowy
Wojciech Stawowy Wojciech Matusik
- Sandecja to ciekawy, dobry i fajnie poukładany zespół, więc na pewno łatwego zadania mieć nie będziemy - mówi Wojciech Stawowy, trener Miedzi Legnica, która w sobotę podejmie właśnie Sandecję.

- Mecz Sandecji z Widzewem już Pan widział?
- Moi asystenci widzieli.

- I jakie wnioski?
- To drużyna, która zawsze była groźna. Bardzo dobrze sobie radziła już w poprzednim sezonie i teraz też widać, że zamierza walczyć o górne rejony tabeli. Sandecja to ciekawy, dobry i fajnie poukładany zespół, więc na pewno łatwego zadania mieć nie będziemy.

- Łodzian "biało-czarni" ograli, a wcześniej zdobyli punkt na trudnym terenie w Gdyni.
- Pokonać spadkowicza z ekstraklasy to zawsze wyróżnienie, a przecież w Widzewie ciągle jest grupa doświadczonych chłopaków. A remis w Gdyni? Niejednemu wyżej od Sandecji notowanemu zespołowi to się nie uda. Co sezon pojawia się jakiś czarny koń i - może powiem to na wyrost - nie wykluczam, że tym razem będzie nim właśnie Sandecja. Ta drużyna może zrobić dużo dobrego. Będzie się liczyć w tych rozgrywkach.

- Duże wrażenie robi duet Grzeszczyk - Bębenek?
- Niewątpliwie jest groźny. Już w tej rundzie to potwierdzili. Moi piłkarze na pewno będą musieli zwracać uwagę na indywidualności Sandecji, ale generalnie będziemy się skupiać na przeciwniku jako całości. Na zespół rywala zawsze patrzę pod tym kątem.

- Z Sandecją pewnie akurat Panu by się dobrze pracowało, bo to drużyna grająca ładny dla oka futbol. Czyli taki, jaki właśnie Pan preferuje.
- Dokładnie, i ze względu na styl Sandecji w sobotę nie powinno zabraknąć emocji.

- Takich jak w niedawnym spotkaniu Miedzi z GKS Katowice? To był pewnie jeden z dziwniejszych meczów, w jakich prowadził Pan jakąkolwiek swoją drużynę.
- Hm, może nie dziwny, a bardziej - emocjonujący. Z reguły nic dwa razy się nie zdarza, ale za dwa dni kibice także pewnie chcieliby oglądać dużo bramek, i ja też. Wie pan, sam chciałbym, żeby mecze w Legnicy stały na wysokim poziomie. Liczę, że Miedź i Sandecja stworzą widowisko, o którym będzie się mówić, że takiego występu nie powstydziłyby się drużyny z ekstraklasy. Przeciwnik przyjedzie walczyć, prowadzić grę, a nie tylko murować swoją bramkę. I ja się z tego cieszę.

- Po porażce w Ząbkach powiedział Pan, że Miedzi zabrakło determinacji. Najbliższy rywal już pewnie nie ma co na to liczyć.
- Odpowiem w taki sposób: determinacji nie powinno brakować nigdy, a jeśli taka sytuacja się zdarza, to trzeba na nią szybko reagować.

- Ekipa z Małopolski jedzie na stadion jednego z kandydatów do awansu? Taki cel postawiono przed Panem?
- Od dłuższego czasu celem Miedzi jest włączenie się do walki o ekstraklasę i teraz to się nie zmieniło. Do sprawy podchodzimy jednak spokojnie, mamy świadomość, że zespół jest w przebudowie. Wprowadzamy do gry wiele nowych elementów, dlatego nie chcemy niczego obiecywać. Zresztą, wyznaje zasadę - lepiej mniej mówić, a więcej pokazywać na boisku. W każdym kolejnym meczu chcemy grać jak najlepiej, każdy kolejny jest najważniejszy, a pewnie tak myślą w Nowym Sączu.

- Był Pan zaskoczony, że przed początkiem sezonu Sandecja pożegnała się z Ryszardem Kuźmą?
- Bardzo, bo Rysiek Kuźma wykonał tam nieprawdopodobną pracę. Można powiedzieć, że wyciągnął drużynę na szczyty jej możliwości. Myślę, że dłuższa praca tego trenera mogła w perspektywie zaowocować nawet wielką niespodzianką. No ale nie wnikam w te sprawy, bo w każdym klubie są sytuacje, o których wiedzą tylko zarządzający. Na pewno jednak, kiedy odchodzi trener - który wykonał świetną pracę, zaskoczenie jest duże.

- W mediach, kiedy kilka razy Sandecja szukała trenera, czasem przewijało się Pana nazwisko.
- To były tylko spekulacje. Nigdy nie miałem żadnej oferty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto