Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Łazów Biegonickich proszą o wybudowanie chodnika

Alicja Fałek
Mieszkańcy Łazów Biegonickich boją się chodzić wąskim poboczem. Od lat proszą o budowę chodnika
Mieszkańcy Łazów Biegonickich boją się chodzić wąskim poboczem. Od lat proszą o budowę chodnika Alicja Fałek
Mieszkańcy Łazów Biegonickich od sześciu lat proszą o poprawę bezpieczeństwa pieszych na drodze, po której szaleją kierowcy. Burmistrz Starego Sącza jest skory wydać z gminnej kasy pieniądze na projekt i dołożyć połowę kosztów realizacji inwestycji.

Setki kierowców wybiera drogę przez Łazy Biegonickie, żeby ominąć korki na ul. Węgierskiej w Nowym Sączu. To też skrót, którym można szybciej przejechać ze Starego Sącza do Nawojowej. Nic więc dziwnego, że trasa jest ruchliwa, nawet w weekendy.

- Droga powiatowa przez naszą wieś spełnia funkcje obwodnicy dla ul. Węgierskiej - podkreśla Józef Górka, sołtys Łazów Biegonickich. Tyle, że cierpią na tym mieszkańcy, którzy boją się o swoje bezpieczeństwo. Od lat bezskutecznie proszą o budowę chodnika.

Mieszkańcy Łazów powoli w tej sprawie tracą cierpliwość. Elżbieta Pietruch przypomina, że już w 2011 roku pojawił się pierwszy wniosek o budowę chodnika.

- Od tego czasu sprawa ani o milimetr nie posunęła się do przodu. Chyba trzeba jakiegoś nieszczęścia, byśmy się doczekali chodnika - mówi Pietruch.

Droga biegnąca przez wieś jest wąska. Z trudem mijają się na niej dwa większe samochody. Miejscami brakuje pobocza, a to które jest, zimą nie wystarcza pieszym.

- Codziennie chodzę do kościoła. Dawniej był jeszcze autobus, którym mogłam dojechać na poranną mszę. Teraz tylko piechotą - podkreśla Małgorzata Legutko. - Jak jedzie samochód, to uciekam do fosy, bo się boję szaleńców. Zimą nie ma gdzie odskoczyć, bo pobocza stoją w zaspach.

Helena Majerska dodaje, że ona najbardziej martwi się o swoje dzieci, które nie raz wracają ze szkoły na piechotę.

- Chwila nieuwagi i o wypadek nietrudno - podkreśla Majerska. - Naszym nieszczęściem jest to, że sołectwo nie ma swojej straży pożarnej, przedszkola i szkoły. Ale to nie znaczy, że też mamy nie mieć chodnika, gdy wszędzie w około się je buduje.

Również kierowcy skarżą się na brak chodnika. Zwłaszcza w godzinach porannych, gdy słońce wychodzi zza górki.

- Jadąc w kierunku Nawojowej potrafi tak przyświecić, że nie widać pieszych - zaznacza Leszek Kowalik. Ten chodnika to nie jest fanaberia, bo chodzi o poprawę bezpieczeństwa pieszych i kierowców.

Póki co Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu nie ma w planach budowy chodnika. Jednak taka inwestycja może zostać wpisana do przyszłorocznego budżetu.

- Zgodnie z ustaleniami Komisji Infrastruktury Rady Powiatu Nowosądeckiego warunkiem wyrażenia zgody na dofinansowanie z budżetu powiatu budowy chodnika jest 50-procentowy udział miasta lub gminy w finansowaniu tego zadania - wyjaśnia Paweł Szeliga z biura prasowego starostwa.

Jeśli burmistrz Starego Sącza spełni ten warunek i opracuje dokumentację techniczną, to nie ma przeszkód, by chodnik powstał.

Jacek Lelek, burmistrz Starego Sącza, bardzo dobrze zna bolączki mieszkańców Łazów Biegonickich. Obawia się, że ruch aut przez wieś się nasili, gdy zamknięty będzie most heleński w Nowym Sączu.

- Jestem gotowy dopłacić do każdego chodnika, który chce budować powiat - zapewnia burmistrz Lelek. Dodaje,że czeka tylko na sygnał ze starostwa.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie odcinek 27

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto