Monitoring lasów w regionie przynosi skutki
W Nadleśnictwie Nawojowa zaśmiecanie lasów to główny, obok wjazdów quadami i crossami, problem. Walka z nim trwa od lat, za sprawą zainstalowanych kamer i fotopułapek zaczyna przynosić skutki.
Fotopułapki w chwili wykonywania zdjęcia, przesyłają sygnał na telefon komórkowy strażnika leśnego. Ten może natychmiast udać się na miejsce, by sprawdzić, co się dzieje. Funkcja ta okazuje się przydatna nie tylko w przypadkach podrzucania śmieci do lasów, ale też przy kradzieży drewna. Miejsca ulokowania kamer i fotopułapek są zmieniane.
- Zdjęcie człowieka, samochodu z numerami rejestracyjnymi umożliwia nam identyfikację - mówi nadleśniczy Zbigniew Gryzło. - Jeśli taka osoba się przyzna, to otrzymuje mandat i musi posprzątać wyrzucone przez siebie śmieci, ale jeśli mimo dowodów wypiera się, to nadleśnictwo sprząta na swój koszt, a sprawa trafia do prokuratury i sądu.
W ubiegłym roku tylko jedna osoba nie chciała się przyznać, kilka pozostałych wolało posprzątać śmieci i przyjąć mandat
Inaczej nadleśnictwo działa, kiedy śmieci zostały podrzucone do lasu, a sprawców nie sfotografowano. Wtedy strażnicy leśni przeglądają zawartość worków, szukając paragonów, kartek świątecznych, zeszytów czy innych wskazówek ułatwiających dotarcie do właściciela. Tak ustaleni wandale nie próbują się wymigać od odpowiedzialności.
- Mają nauczkę na przyszłość - mówi nadleśniczy Gryzło. - Największą trudność sprawia nam dotarcie do tych, którzy na wiosnę sprzątają domki letniskowe lub robią remonty i pozostałości wywożą do lasu. Nawet jeśli wiemy, że gdzieś był remont, to nie możemy udowodnić, że śmieci są stamtąd.
W lasach Sądecczyzny można się natknąć na wyrzucone meble, łóżka, lodówki, materace
W 2012 r. nadleśnictwo kilkakrotnie dotarło do ich właścicieli. W jednym przypadku śmieci pochodziły ze sklepu. Okazało się, że kierownik miał kwit potwierdzający wywóz śmieci. Tyle że nierzetelny usługodawca, zamiast zawieźć je na wysypisko, wyrzucił w lesie.
Monitoring lasów: najwięcej śmieci znajduje się na wiosnę i jesień
W Nadleśnictwie Piwniczna monitoruje się trzy miejsca w rejonie Łomnicy, Roztoki Wielkiej i Małej. - Od kiedy są kamery, nie mamy tam problemów z niszczeniem czy zaśmiecaniem przyrody- mówi nadleśniczy Stanisław Michalik.
Kamery i fotopułapki sprawdziły się też w Nadleśnictwie Stary Sącz. Jedna rejestruje nielegalne wjazdy na Przehybę, natomiast fotopułapki pomagają zidentyfikować "śmieciarzy".
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?