Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa obrona Sandecji powstrzymała gości, Sandecja 2 (2) – Termalica Bruk-Bet 1 (0)

Stanisław Śmierciak
(KOW)
Sandecja Nowy Sącz 2 (2) Termalica Bruk-Bet 1 (0) Bramka: 1:0 Jarecki (sam.) 13, 2:0 Grzeszczyk 31, 2:1 Czerwiński 89. Sandecja: Cabaj 7 żółta I - Makuch 6, Bartków 6, Margol 6 (53 M. Szeliga), Frańczak 6 żółtaI - Bębenek 7, Nather 6, Szczepański 6 (83 A. Danek), Urban 6 (71 Górski), Grzeszczyk 7 - Traore 7. Termalica: Nowak 5 - Fryc 5, Czerwiński 6, Kopacz 5, Jarecki 4 żółta (46 Piotrowski 5) - Biskup 6, Kaczmarczyk 5, Pleva 5 żółta, Foszmańczyk 6 (64 Pawlusiński), Ceglarz 6 - Kujawa 6 (72 Drozdowicz). Sędziowali: Marcin Liana (Żnin) oraz Dariusz Ignatowski (Bydgoszcz) i Marcin Sadowski (Toruń). Widzów: 1200.

Kartki i kontuzje wymusiły na trenerze Sandecji eksperymentalne zestawienie linii obrony. Wobec absencji Adama Mójty, Roberta Cicmana, Pablo Gomeza i Kamila Słabego do zespołu powrócił Marcin Makuch, a na nowych dla siebie pozycjach zagrali Tomasz Margol i Adrian Frańczak. Goście znali kłopoty kadrowe sądeczan i zapowiadali, że chętnie z nich skorzystają.

Tymczasem to miejscowi z animuszem ruszyli na rywala, lecz ich pierwsza akcja zakończyła się zablokowanym strzałem Łukasza Grzeszczyka i chybioną dobitką Rudolfa Urbana. Kolejny ofensywny zapęd Sandecji przyniósł oczekiwany efekt. Mouhamadou Traore dośrodkował z lewej strony boiska, sparowana przez Sebastiana Nowaka piłka odbiła się od głowy Dariusza Jareckiego i wpadła do siatki.

Gracze drugiej linii "biało-czarnych", nie będąc pewni swej defensywy, starali się utrzymywać futbolówkę w środkowej strefie boiska. A że czynili to z różnym skutkiem, ataki gości stawały się coraz groźniejsze. Niecelnie "główkował" Rafał Kujawa, a po uderzeniu Piotra Ceglarza kapitalnie interweniował Marcin Cabaj. Gdy wydawało się, że wyrównanie jest tylko kwestią czasu, trójkową kontrę z udziałem Urbana i Macieja Bębenka zwieńczył Grzeszczyk skutecznym uderzeniem po ziemi z 15 m.

Przez pierwsze 20 min po przerwie z boiska powiewało nudą. Inercję przerwał Sebastian Szczepański świetnym, acz o centymetry za wysokim strzałem z 30 m.

Tuż przed końcem przyjezdni po dośrodkowaniu Jakuba Biskupa i "główce" Jakuba Czerwińskiego złapali bramkowy kontakt. Na wyrównanie zabrakło im już jednak czasu.

Dodajmy, że przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego Maksymiliana Cisowskiego, byłego kierownika drużyny i trenera bramkarzy Sandecji.

RYSZARD KUŹMA, Sandecja:
- Na całym piłkarskim świecie jest tak, że liczą się bramki będące ich konsekwencją zwycięstwa. Cieszę się z postawy zawodników w pierwszej połowie, gdy sprawowali kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi, stosując przemyślane zagrania, szukając piłki, dużo biegając i zmieniając pozycje. Po przerwie z każdą minutą przewagę zyskiwali goście, czego konsekwencja był gol i nerwowa końcówka. Koniec jednak wieńczy dzieło.

PIOTR MANDRYSZ, Termalica:
- Niedzielne popołudnie, ładna pogoda, świetnie przygotowana płyta boiskowa, a nam jest smutno. Przegraliśmy bowiem z Sandecją. I to w podobnych okolicznościach co spotkanie ze Stomilem w Olsztynie. Tamteż szybko straciliśmy dwa gole i strat nie udało się odrobić. Dzisiaj chłpopcy mało strzelali. A trudno myśleć o wygranej, czy choćby remisie, jesli nie próbuje się pokonać bramkarza rywali.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto