Czternastu nowych księży wywodzących się z naszego regionu, którzy święcenia otrzymali w diecezji tarnowskiej, zostało posłanych do pełnienia posługi kapłańskiej w parafiach. Wedle tradycji żaden neoprezbiter nie trafił do tej, z której się wywodzi.
Bazylika Świętej Katarzyny Aleksandryjskiej w Grybowie nie została zasilona nowymi duszpasterzami. Z tej parafii pochodzi jednak aż dwóch nowych księży.
- Czuję osobistą satysfakcję, bo to pierwsi wyświęceni kapłani, których formacja następowała w czasie mojego proboszczowania w mieście nad Białą - mówi ks. Ryszard Sorota, prepozyt grybowskiej bazyliki. - Nie jest to jednak rekord w dziejach naszej parafii.
Rzeczywiście Grybów jest istną "wylęgarnią" powołań kapłańskich. Trzy lata temu w seminariach duchownych było aż 12 kleryków z tej parafii. W tym roku jest pięciu. Dwóch w seminarium diecezjalnym w Tarnowie, po jedym w seminarium diecezjalnym w Kielcach, u michalitów we Włoszech oraz u sercanów w Stadnikach koło Krakowa.
Ks. Ryszard Sorota mówi, że nie ma reguły czy do kapłaństwa idą jedynacy, czy chłopcy mający rodzeństwo. Tak jest i z grybowianami wyświęconymi w tym roku.
Ks. Maciej Igielski jest jedynakiem. Ks. Piotr Obrzut ma troje rodzeństwa. Wywodzący się zza miedzy, bo z parafii w Gródku koło Grybowa, ks. Marek Migacz ma dziewięcioro braci i sióstr.
- Będę 80 kilometrów od domu, w parafii Olesno koło Dąbrowy Tarnowskiej - mówi ks. Migacz. - Oficjalnie zaczynam tam pracę 27 sierpnia, ale już w przyszłym tygodniu jadę do proboszcza ks. Jana Rybaka, by ustalić szczegóły. Mam nadzieję uczyć w szkole, bo polubiłem takie zajęcie podczas praktyki w Wojakowej. Obaw przed pracą z młodymi pozbawiła mnie jedna z moich sióstr, Basia, która sama jest nauczycielką.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?