Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Fałszywy policjant chciał oszukać 62-latkę. Interweniowała pracownica banku

Alicja Fałek
Alicja Fałek
Archiwum
Do 62-letniej mieszkanki Nowego Sącza we wtorek, 4 grudnia, zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta. Poinformował, że prowadzi śledztwo dotyczące oszustw bankowych. Polecił wpłatę oszczędności na nowe konto. W ten sposób chciał okraść kobietę. dzięki czujności pracownicy banku 62-latka nie straciła 30 tys. zł.

We wtorek, 4 grudnia, do jednej z mieszkanek Nowego Sącza na telefon stacjonarny zadzwonił z numeru zastrzeżonego mężczyzna, który podał się za policjanta Centralnego Biura Śledczego. Dla uwiarygodnienia, przedstawił się i podał numer identyfikacyjny.

- Poinformował kobietę, że prowadzi śledztwo dotyczące oszustw bankowych, a jednym z podejrzanych banków jest ten, w którym kobieta ulokowała swoje oszczędności - mówi asp. Paweł Grygiel z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. - Usłyszała, że jeden z pracowników banku współpracuje z przestępcami i stąd ma dostęp praktycznie do każdego konta. Mężczyzna poprosił kobietę, o to żeby założyła konto internetowe w innym banku, a następnie przelała tam swoje oszczędności udostępniając mu oczywiście dane umożliwiające wejście na konto i autoryzację transakcji.

Nie podejrzewająca nic kobieta wyjawiła oszustowi nawet kwotę jaką posiada, po czym otrzymała wskazówki co ma zrobić, żeby nie stracić 30 tys. zł. 62-letnia sądeczanka poszła do banku i założyła konto internetowe. Złożyła także dyspozycję, żeby oszczędności przelać na nowe konto.

- Dzięki profesjonalnemu podejściu do całej sytuacji pracownicy banku, która zwróciła uwagę, że starsza osoba jest tak naprawdę cały czas instruowana telefonicznie o tym co ma robić, kobieta nie została oszukana - dodaje asp. Grygiel.

Sądeccy policjanci po raz kolejny apelują mieszkańców o czujność i przypominają o schemacie działania oszystów, którzy podszywają się pod funkcjonariuszy. Często sugerują, żeby dla potwierdzenia ich „policyjnej tożsamości” zadzwonić na numer 997, bez rozłączania się. Wówczas poszkodowany jest przekonany, że dodzwonił się na policję, ponieważ głos drugiego oszusta, potwierdza, że dana osoba (np. Adam Kowalski) pracuje w komendzie i że faktycznie prowadzona jest akcja przeciw w tym przypadku oszustom, którzy włamują się na konta bankowe.

- Niestety ofiara pozostaje cały czas na linii z oszustem, ponieważ wystukując numer telefonu na klawiaturze, w trakcie prowadzonej rozmowy (bez rozłączania się), nie łączy się z innym numerem, ale pozostaje na linii z osobą, z którą dotychczas rozmawiała. W takiej sytuacji należy się bezwzględnie rozłączyć i dopiero wówczas wybrać numer telefonu 997 lub 112 - instruuje Paweł Grygiel. - Uczulamy, że policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy, nigdy nie dzwonią do mieszkańców, by zaproponować im udział w prowadzonych przez siebie działaniach, nigdy też nie odbierają pieniędzy, jak również nie proszą o ich przekazywanie obcym osobom czy przelewanie na konta bankowe.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Smog skraca życie. Jesteśmy jak palacze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nowy Sącz. Fałszywy policjant chciał oszukać 62-latkę. Interweniowała pracownica banku - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto