Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: Małopolska wspiera sadowników. Łąckie jabłka zjedzą w Fakro i na krakowskim lotnisku

Alicja Fałek, współpraca Jerzy Cebula
Nasi pracownicy mogą częstować się jabłkami. Codziennie wystawiamy prawie 600 kg - mówi Janusz Włodarczyk z Fakro
Nasi pracownicy mogą częstować się jabłkami. Codziennie wystawiamy prawie 600 kg - mówi Janusz Włodarczyk z Fakro fot. Jerzy Cebula
Przed głównym wejściem do siedziby firmy Fakro oraz przy wejściach do hal produkcyjnych codziennie wystawiane są skrzynie z łąckimi jabłkami. Przy nich tabliczka z napisem: "Może poczęstujesz się jabłkiem... Smacznego!". To pomysł właściciela firmy Ryszarda Florka na zagospodarowanie jabłek, których sądeccy sadownicy nie sprzedali do Rosji z powodu embarga na polskie owoce i warzywa.

Łąckie jabłka zjedzą w Fakro i Kraków Airport

Firma Fakro, jako pierwsza już dwa tygodnie temu kupiła kilka ton owoców dla swoich pracowników. Za przykładem sądeczanina Ryszarda Florka idzie też Kraków Airport.
- Kończymy rozmowy z przedstawicielami lotniska w podkrakowskich Balicach dotyczące sprzedaży paru ton sądeckich jabłek - zdradza Kazimierz Rusnarczyk, członek Zarządu Sądeckiej Grupy Producentów Owoców i Warzyw "Owoc Łącki". - Niebawem pasażerowie lotów krajowych oraz międzynarodowych będą częstowani naszymi jabłkami. Dziennie w ten sposób będzie rozdanych 10 tysięcy ton owoców - dodaje.

Małopolska wspiera sadowników

Kazimierz Rusnarczyk ma nadzieję, że to dopiero początek i po łąckie jabłka niedługo sięgną także inni przedsiębiorcy oraz instytucje. - Zakrojona na szeroką skalę akcja propagująca jedzenie jabłek przynosi efekty. Myślę, że dzięki temu rosyjskie embargo aż tak bardzo nie uderzy w naszych sadowników - podkreśla Rusnarczyk.
Jednak przez przepisy podatkowe niewiele firm chce w ten sposób wspierać naszych sadowników . - Jeśli pracodawca chce poczęstować swoich ludzi jabłkami, musi najpierw wyliczyć, ile pojedynczy pracownik skonsumuje jabłek, doliczyć tę wartość do wynagrodzenia pracownika i odprowadzić obowiązkowe składki ZUS oraz podatek dochodowy - zauważa Ryszard Florek, prezes Fakro.

Bez zmiany prawa to nie ma sensu

Jednak 8 lipca tego roku Trybunał Stanu wydał orzeczenie, które mówi, że jeśli nie da się wyliczyć, ile pracownik zyskał na nieodpłatnych świadczeniach, to pracodawca nie ma obowiązku płacić składek i podatków. Nie pozwala to jednak na wliczenie zakupu w koszty działalności. Mimo to firma Fakro kupiła kilka ton jabłek i codziennie częstuje nimi swoich 1500 pracowników. W ten sposób rozdano już 4800 kg jabłek, a kolejne czekają w magazynie.
Póki co za przykładem Ryszarda Florka nie zamierza iść Kazimierz Pazgan, właściciel Konspolu.
- Bez zmiany prawa to nie ma sensu. Musielibyśmy kosztami obciążyć naszych pracowników, a tego nie chcemy - podkreśla Pazgan.
Częstowanie sądeckimi jabłkami swoich pracowników rozważa także firma Wojas z Nowego Targu.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto