Złodzieje przedstawili się jako pracownicy administracji. Stwierdzili, że w piwnicy pękła rura, więc trzeba szybko spuścić wodę z kranu w łazience. 86-latka poszła tam w towarzystwie kobiety i odkręciła kurek.
Nabrała jednak podejrzeń. - Pomyślałam, że nie znam tych ludzi, poza tym nie kojarzę, żeby w administracji pracowali Romowie - opowiada. Dodaje, że złodziejka zachowała zimną krew. Gdy usłyszała sugestię, że lokatorka nie pamięta jej z administracji, odpowiedziała, że widocznie rzadko tam bywa.
- Mimo to kazałam im się wynosić i zagroziłam, że wezwę policję - dodaje 86-latka. Dopiero potem zorientowała się, że z jej kuferka zginęły rodzinne pamiątki: złoty łańcuszek i złoty zegarek po jej matce. Nie była w stanie wycenić strat. Podkreśla, że przedmioty nie miały dla niej materialnej wartości, tylko sentymentalną.
- Od dawna apelujemy do sądeczan, żeby nie wpuszczali do domu obcych osób. Jak widać te apele na razie nie przynoszą efektów - mówi starszy sierżant Paweł Grygiel, rzecznik policji w Nowym Sączu.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?