Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: sprawa gangu braci z Gabonia na wokandzie

Stanisław Śmierciak
fot. archiwum
Sąd Okręgowy w Nowym Sączu znów rozpatruje sprawę związaną z działalnością gangu braci z Gabonia. Seria procesów grupy przestępczej kierowanej przez braci Ch. trwa od 1997 r. Na wokandzie znów widnieje sprawa Ryszarda Ch., jednego z braci, którzy przed laty zorganizowali jedną z najgroźniejszych i najbardziej okrutnych grup przestępczych w powojennej historii naszego kraju.

Rejest czynów wskazanych w wyrokach do tej pory usłyszało 20 członków gangu braci z Gabonia. Najcięższe gatunkowo są dwa zabójstwa (handlarza alkoholem w Tarnowie i młodego barmana w Nowym Sączu). Dalej - pięć brutalnych napadów na plebanie w Starym Sączu, Zabrzeży, Trzetrzewinie, Muszynie, i Przydonicy.

Jest też nielegalne posiadanie broni palnej i użycie jej w czasie ucieczki po napadzie na sklep w Pisarzowej, czego skutkiem było postrzelenie mężczyzny ścigającego bandytów. Listę uzupełnia napad na handlarza walutą w Krakowie i podpalenie sklepu w Gaboniu.

Sądowy maraton związany z wyczynami grupy zaczął się w 1997 r., choć wtedy nikt nie wiedział jeszcze, że chodzi o grupę przestępczą a nie o bandytów - "solistów". Najpoważniejsze sprawy zaczęły trafiać na wokandę dopiero w latach 2001 - 2002. Takiej oprawy nie miał wcześniej żaden inny proces w Posce.

Konwoje wożące oskarżonych na rozprawy w sądeckim sądzie przypominały zabezpieczenie transportów złota do banku rezerw federalnych USA. Przed i za pojazdem wiozącym przestępców sunęło po kilka radiowozów z antyterrorystami wychylonymi przez okna i trzymającymi broń nieustannie gotową do strzału.

Jakby tego nie dosyć, na całej trasie przejazdu nad kolumną leciał śmigłowiec z gotowymi do akcji snajperami i antyterrorystami siedzącymi w otworach po zdemontowanych drzwiach maszyny. Śmigłowiec z tak mocną ekipą "wisiał" nad sądeckim sądem przez cały czas trwania rozpraw. O tym, że ulice obok sądu były zamknięte dla aut i pieszych nie warto wspominać.

W kolejnych procesach członków grupy Alkapona wyroki zapadały "godne". Nawet wielkorotne dożywocia. Ryszard Ch. zdołał niegdyś umknąć z kraju. Wytropiono go jednak w USA. Podjęta procedura ekstradycyjna była skuteczna. "Chłopak z Gabonia", niewielkiej wioski położonej nieopodal Starego Sącza, stanął przed obliczem Temidy. Zapadł skazujący go wyrok.

Skazany oraz jego obrońcy wnieśli jednak apelację. Wytknęli uchybienia formalne związane z postępowaniem ekstradycyjnym w USA i procesowym w Polsce. Postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Krakowie sprawa Ryszarda Ch. wróciła na wokandę.

Niedawno Ryszard Ch. i jego obrońcy wnieśli kolejną apelację. Znów w grę wchodziły drobne nieprawidłowości formalne w poprzednim postępowaniu procesowym. I w tym przypadku Sąd Apelacyjny w Krakowie skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd pierwszej instancji.

Sprawa Ryszarda Ch. rozpoczęła się na nowo 14 września. Oskarżonego transportowano z Zakładu Karnego w Tarnowie do sądu w Nowym Sączu już 18 razy. Ile razy będzie jeszcze wożny? Trudno przewidzieć. Na każdej kolejnej rozprawie przed składem sędziowskim rozkładane są aż 133 tomy akt. Każdy zawiera setki stron. Teraz sąd musi przez to przebrnąć, słuchając oskarżonego, prokuratora, obrońców i świadków. W tym koronnych.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Zgwałcił i zamordował studentke. Sąd zbada czy jest seryjnym zabójcą?

Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto