Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: strażacy na czas ewakuowali trzy podtrute osoby

Stanisław Śmierciak
fot. archiwum polskapresse
Z mieszkania przy ul. Dojazdowej ewakuowano dwie młode kobiety i dziecko. Wszyscy odczuwali silne skutki zatrucia tlenkiem węgla. By wyprowadzić z zagrożonej strefy 15-miesięczne dziecko oraz kobiety w wieku 20 i 27 lat strażacy musieli założyć maski i aparaty do oddychania. Jedną z lokatorek i dziecko przetransportowano do sądeckiego szpitala.

Zgłoszenie o nagłym zasłabnięciu młodej kobiety i dziecka oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu odebrał kilka minut po godzinie 19 we wtorek.

- Przypuszczenie, że ofiary uległy podtruciu tlenkiem węgla potwierdziły pomiary - relacjonuje brygadier Marian Marszałek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Nowym Sączu. - W mieszkaniu stężenie czadu przekraczało dopuszczalne granice aż dwudziestokrotnie. Natomiast ba klatce schodowej było cztery razy wyższe od dopuszczalnego.

Według brygadiera Marszałka takie nagromadzenie zabójczego tlenku węgla było nieuniknione, bo mieszkanie bardzo starannie zabezpieczono przed utratą ciepła. Ratownicy stwierdzili, że w łazience kratka kanału wentylacyjnego jest zaklejona taśmą. W pokojach okna uszczelnione zostały zwiniętymi ręcznikami.

- Badania wykazały, że w organizmie kobiety przywiezionej z Dojazdowej jest bardzo wysokie stężenie tlenku węgla - informuje Agnieszka Zelek, rzecznik prasowy Specjalistycznego Szpitala im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu. - Jest ona leczona na Oddziale Internistyczno-Kardiologicznym. Dziecko, także z objawami silnego zaczadzenia, przebywa na pediatrii.

Zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu brygadier Paweł Motyka mówi, że nieustające apele o zapewnienie należytej wentylacji mieszkań, a zwłaszcza łazienek, od lat pozostają niemal bez echa. Według niego wtorkowe zdarzenie jest tego smutnym potwierdzeniem. Motyka dodaje, że w trosce o życie swoje i bliskich należy mieszkania wyposażać w specjalne czujniki tlenku węgla. Sygnałem dźwiękowym są w stanie zbudzić ze snu, gdy w pomieszczeniu pojawia się zbyt dużo czadu.

- Jest on podstępnym i bezwzględnym zabójcą - ostrzega lek. med. Witold Górecki, ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Szpitalu Specjalistycznym im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu. - Nie ma barwy ani woni, więc nie można zorientować się o jego obecności w pomieszczeniu. Kiedy już występują objawy zatrucia, człowiek może nie mieć dość sił na wydostanie się z zagrożonej strefy. We śnie jest się wręcz bez szans.

Mistrz kominiarski Andrzej Golonka wyjaśnia, że przed sezonem grzewczym należy wezwać kominiarza, by sprawdził drożność przewodów wentylacyjnych i kominowych. Jeśli okaże się to konieczne, również wyczyścił je starannie. Zdaniem tego kominiarza, który w kolejnym pokoleniu kontynuuje ponad stuletnie tradycje rodzinnej firmy, cena za taką usługę ma się nijak do ceny życia. W blokach Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowym Sączu wentylację już sprawdzono przed zimą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto