Senator nie krył zdziwienia. W grudniu ubiegłego roku napisał program wzmocnienia struktur partyjnych w okręgu numer 14. Był on podstawą do ubiegania się o stanowisko prezesa. Swój program wystał też do centrali w Warszawie Artur Czernecki. - Formalnie miał do tego prawo, ale to dziwne, bo wcześnie poparł mój projekt, co potwierdził własnoręcznym podpisem - mówi Kogut.
Artur Czerneckie przekonuje, że nigdy nie czytał programu senatora, a podpis, owszem, złożył, tyle że pod przedstawionym przez parlamentarzystę planem działania w charakterze pełnomocnika PiS w okręgu. Kogut został nim na początku grudnia, po przejściu do Solidarnej Polski dotychczasowego przewodniczącego, posła Arkadiusza Mularczyka. - To bzdura! - oburza się parlamentarzysta ze Stróż. - Każdy z dwudziestu jeden polityków i działaczy partii wiedział, pod czym się podpisuje. Artur Czernecki z pewnością też miał tę świadomość, co nie oznacza, że czytał mój program - dodaje.
Pięć dni przed zjazdem okręgowym prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński przedstawi swoją rekomendację dla kandydata na szefa okręgowych struktur tej partii. Jego głos w tej sprawie będzie wiążący i praktycznie przesądzi o tym, kto przez najbliższe trzy lata będzie kierował PiS w regionie. Wprawdzie kandydatura zostanie jeszcze poddana pod głosowanie członków partii uczestniczących w zjeździe, jednak jest mało prawdopodobne, by przywódcą został ktoś inny niż działacz namaszczony przez prezesa Kaczyńskiego.
- Nie zamierzam walczyć z Arturem Czerneckim - stwierdza stanowczo senator ze Stróż. - Nie mam też zamiaru usuwać go z partii, choć jako pełnomocnik mam takie prawo. Jestem człowiekiem dialogu, a nie walki z kolegami z tej samej politycznej formacji.
Jego rywal przekonuje, że nie chodzi o walkę, tylko zachowanie zasad demokracji w PiS. Dwóch kandydatów daje bowiem większą możliwość wyboru, niż przegłosowanie nazwiska wskazanego przez centralę. Podkreśla, że jako członek Rady Politycznej Prawa i Sprawiedliwości ma taką samą pozycję jak senator Kogut. W tym przypadku nie ma bowiem znaczenia, że jeden jest miejskim radnym, a drugi doświadczonym parlamentarzystą. - Trzeba stworzyć ludziom możliwość wyboru - dodaje Czernecki. - Chodzi o higienę polityczną, a nie o zaszczyty.
Stanisław Kogut liczy, że w miarę zbliżania się zjazdu połączonego z wyborem prezesa PiS w okręgu temperatura dyskusji na temat tego, co dzieje się w partii, będzie niższa. Szum wokół programów i podpisów nie służy bowiem formacji, która musi wzmocnić swoje struktury po odejściu części dotychczasowych członków do Solidarnej Polski. Podkreśla, że w ostatnim czasie do PiS w okręgu zapisało się 500 osób. Głównie z rejonu Stróż i Grybowa, co przypisuje swojej aktywności.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?