Do tragedii doszło w czwartek w godzinach popołudniowych. Były ciężarowiec Budowlanych, 38-latek pochodzący z Nowego Tomyśla, a na stałe zamieszkujący w Irlandii, tuż po treningu na siłowni poszedł do szatni się odświeżyć. Pod prysznicem nagle zasłabł.
- Marcin przyjechał do nas z kolegą. Wpadł do Nowego Tomyśla dosłownie na kilka dni, w piątek miał wracać do siebie. Porozmawialiśmy, powspominaliśmy stare czasy. Oni zaczęli trening, ja zająłem się moją grupą młodzieży - relacjonuje nam trener Marcin Lampe. - Kilka chwil po tym, jak Marcin poszedł do szatni, przybiegł do mnie jeden z zawodników i powiedział, że Marcin zasłabł. Wyciągnęliśmy go spod prysznica i zaczęliśmy udzielać pomocy. Wezwaliśmy również karetkę - dodaje.
Nowy Tomyśl: Śmierć po treningu
Niestety mimo ponad godzinnej reanimacji, prowadzonej najpierw przez zawodników, a następnie przez zespół ratownictwa medycznego, 38-latek zmarł.
Policja wykluczyła udział osób trzecich w tym zdarzeniu. Przyczyną śmierci mężczyzny były najprawdopodobniej kłopoty zdrowotne.
- Jego kolega powiedział mi, że w Irlandii również zdarzały mu się zasłabnięcia - dodał zszokowany całą sprawą trener Lampe.
38-letni Marcin, w latach 1989 - 1993 był ciężarowcem nowotomyskiego klubu, po zakończeniu kariery sztangisty zajął się kulturystyką.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?