Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od czterech lat walczą o 200 metrów drogi

Alicja Fałek
Mieszkańcy żądają poszerzenia jezdni oberwanej przez osuwisko. Starosta ma pilniejsze naprawy, w tym roku na trasę brak pieniędzy
Mieszkańcy żądają poszerzenia jezdni oberwanej przez osuwisko. Starosta ma pilniejsze naprawy, w tym roku na trasę brak pieniędzy Alicja Fałek
Ponad 40 osób wyszło we wtorek w południe na drogę powiatową w Miłkowej (gmina Korzenna), żeby domagać się jej poszerzenia. Adresatem manifestacji były władze powiatu, którym podlega główna trasa wiodąca przez wieś.

- Ten odcinek to istny koszmar. Za każdym razem kiedy tędy jadę, boję się, że może dojść do nieszczęścia. Tak tu wąsko - mówi Irena Żuchowicz z Miłkowej. - Już kilka razy włosy mi na głowie stawały, bo widząc jadące z przeciwka auto, nie wiedziałam, czy mam w nie wjechać, czy raczej zjechać w urwisko - dodaje kobieta.

Droga z Siedlec do Miłkowej ponad cztery lata temu została uszkodzona przez osuwisko. Zjechało około 200 metrów drogi, akurat na ostrym zakręcie, gdzie widoczność jest ograniczona. Zrobiło się tu tak wąsko, że nie mogą się minąć dwa samochody. Jeden musi zjechać na pobocze, żeby drugi swobodnie przejechał. - Już niejeden raz dochodziło tu do stłuczek, ale na szczęście do tej pory nikomu krzywda się nie stała - opowiada Janina Matusik z Miłkowej. - Jechałam z córką i jej bliźniakami do lekarza. Kierowca jadący z naprzeciwka nie poczekał i urwał nam lusterko. Dobrze, że nie skończyło się gorzej.

Na fatalny odcinek skarżą się także mieszkańcy, którzy przemieszczają się pieszo. - Nie ma pobocza, nie ma chodnika, a kierowcy szarżują. Zresztą ruch jest teraz u nas dużo większy, bo tędy prowadzi objazd urwiska w Lipiu, w kierunku na Tarnów - mówi Agnieszka Zielińska.

Nic dziwnego, że dyrektorka Szkoły Podstawowej w Miłkowej niepokoi się o bezpieczeństwo swoich uczniów. - Puszczanie dzieci samych tym odcinkiem drogi to narażenie ich na utratę zdrowia lub życia - uważa Iwona Ruchała. Rodzice więc umawiają się między sobą i dowożą dzieci na zmianę do okolicznych szkół.

Trasą Siedlce-Miłkowa administruje Zarząd Dróg Powiatowych w Nowym Sączu, który podlega staroście nowosądeckiemu. Radni z gminy Korzenna interweniowali w tej sprawie u starosty i w zarządzie dróg. Bez skutku. - Zdecydowaliśmy, że wychodzimy na drogę. Niech w końcu zauważą nasz problem - mówi Alojzy Janusz, radny gminny i mieszkaniec Miłkowej. - W poniedziałek drogowcy pośpiesznie poszerzyli asfalt o 30 cm, bo dowiedzieli się o planowanym proteście, ale to przecież sprawy nie załatwia - dodaje radny.

Nie wszyscy jednak podzielają obawy mieszkańców. Adam Czerwiński, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg, uważa, że są w powiecie bardziej niebezpieczne miejsca, jak chociażby w Przydonicy, przy szkole i kościele.
Wicestarosta Mieczysław Kiełbasa mówi: - Oznakowaliśmy i zabezpieczyliśmy osuwisko, są tam ograniczenie prędkości, więc nie widzę problemu.

Dodaje jednak, że powiat zamierza zrobić znacznie więcej niż przebudowa 200 m drogi, ale nie sam. - Wystąpiliśmy do władz gminy Korzenna, żeby w ramach programu przebudowy dróg lokalnych przeprowadzić modernizację drogi od skrzyżowania w Łęce do skrzyżowania z drogą Podole Górowa - wyjaśnia Kiełbasa. - Wymaga to współpracy i współfinansowania zadania nie tylko przez powiat, ale też przez gminy Gródek nad Dunajcem, Korzenną i Chełmiec.

Zapewnia że nawet jeśli to się nie uda, odcinek drogi w Miłkowej zostanie przebudowany.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto