To tylko jedna z kilkunastu intratnych ofert pracy w ramach sieci Eures. Obok na tablicy jest kolejne zaproszenie do Niemiec - tym razem dla kamieniarza, który zdecyduje się pojechać na zarobek do Stuttgartu. Musi umieć polerować i szlifować kamień i beton oraz dogadać się po niemiecku. Pracodawca daje 14,95 euro za godzinę. Jeśli kamieniarz popracuje przez osiem godzin, to zarobi równowartość 478 złotych dziennie. O takiej pensji nie tylko na Sądecczyźnie można pomarzyć.
- Oferty zatrudnienia, jakie otrzymujemy od miejscowych pracodawców, zwykle dotyczą minimalnej pensji, w budownictwie jest nieco lepiej, ale nie aż tak dobrze. Jak można zarobić za granicą - mówi zastępca dyrektora Sądeckiego Urzędu Pracy Tomasz Szczepanek.
Mimo kuszących finansowo ofert, nie jest łatwo zwerbować pracowników do wyjazdu za granicę. Bywa, że firmy z zachodniej Europy czekają całymi miesiącami na odpowiedź polskich bezrobotnych. W powiecie nowosądeckim zainteresowanie propozycjami pracy w ramach sieci Eures wyraziło do połowy roku tylko 185 osób, w samym Nowym Sączu - 82.
Dlaczego tak mało się zgłasza, skoro bez pracy pozostaje kilka tysięcy sądeczan? Okazuje się, że mamy w regionie deficyt idealnych kandydatów do pracy. - Młodym ludziom, choć znają języki obce, często brakuje doświadczenia, starsze osoby natomiast mają odpowiednie kwalifikacje, nie znają jednak dobrze języka obcego. - wyjaśnia Anna Żołądź z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie. - Nie spełniają więc wymogów formalnych.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?