Wiadomość odbiła się głośnym echem w Nowym Sączu. Wielu nie może uwierzyć. Ojciec Fabian nauczał tutaj przez sześć lat. Na jego mszach o godz. 9.30 brakowało miejsca w kościele i na placu wokół świątyni. Zarzucał sieci żarliwej wiary na młodzież, zakładając przy parafii Jezuicką Wspólnotę Młodzieżową Magis. Przekonywał, że Kościół nie musi być skostniałą instytucją, kiedy jako raper DJ Faabs krzyczał do mikrofonu "Ciebie Boga wysławiamy" w piosence "Te deum w wersji hard".
Byli i obecni uczestnicy Magis nie komentują oficjalnie decyzji prowincjała. - Uderzał w nas mocnym przesłaniem - wspomina o. Fabiana jeden z wychowanków z Magisu. Dlatego równie silnym uderzeniem była wiadomość o niespodziewanym zniknięciu kapłana, a potem karze nałożonej przez przełożonego w zakonie.
- To normalna procedura - studzi emocje o. Kazimierz Ptaszkowski. Dziewięć lat (do 2004 r.) kierował sądecką parafią kolejową, dziś jest współbratem o. Błaszkiewicza w Bytomiu. - Jeśli jezuita nie wraca do domu zakonnego i nie odpowiada na wezwania, to czasowo zawiesza się go w czynnościach - dodaje.
Kara ma skłonić do powrotu i złożenia wyjaśnień. W dyskusji przetaczającej się przez fora internetowe pojawia się motyw rozbudowanej działalności szkoleniowej 39-letniego zakonnika. Już w Nowym Sączu zasłynął jako profesjonalny mówca motywacyjnym, ekspert w dziedzinie rozwoju osobistego i osiągania sukcesu.
Na jego konferencje organizowane w całej Polsce przychodziły tłumy ludzi, płacąc za szkolenie po 130 zł. Jak ciepłe bułeczki rozchodzą się audiobooki jezuity. Hitem stały się dwa z cyklu "Jestem legendą". Jezuita na przykładzie losów biblijnego Józefa egipskiego uczy, jak można kryzys przekuć w sukces. Nałożona na niego suspensa sprawiła, że sprzedaż stanęła pod znakiem zapytania.
Emilia Kulpa, odpowiedzialna za kontakty z mediami w wytwórni MO-Records, wydawcy audiobooków zakonnika, zapewnia, że suspensa nie ma związku z głoszonymi przez niego treściami. Potwierdzić to miał prowincjał podczas dwóch spotkań z przedstawicielami firmy.
- Te książki pomogły wielu ludziom, dlatego nie możemy zamknąć czytelnikom dostępu do przesłania ojca Błaszkiewicza - mówi Emilia Kulpa. - Zawieszamy natomiast organizowanie kolejnych spotkań z nim, szanując decyzję prowincjała.
Rzeczniczka dodaje, że wynagrodzenie za szkolenia i honoraria za sprzedane książki, zakonnik przekazywał na rzecz jezuitów. Ślubował bowiem ubóstwo, więc nie może zarabiać pieniędzy.
Były wicemarszałek małopolski Leszek Zegzda, przyjaciel o. Fabiana, związany z kościółkiem kolejowym od 28 lat, wierzy, że sprawa charyzmatycznego księdza szybko się wyjaśni. - Wykonał kawał dobrej roboty - przypomina Zegzda. - Wierzę, że wybierze najlepszą z możliwych dróg.
Ojciec Ptaszkowski jest bardziej sceptyczny: - A co, jeśli uwierzył, że jest legendą i tej drogi szuka już poza Kościołem?
Sam o. Fabian nie ułatwia odpowiedzi na to pytanie. - Przepraszam, ale nie będzie żadnych komentarzy do prasy - ucina rozmowę.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?