Michalina Jurkowlaniec, wczasowiczka z Wrocławia, wczoraj wybrała się na zakupy na Rynek Maślany w Nowym Sączu. - Niektóre z tych produktów są droższe o złotówkę niż w dużym mieście, ale i tak jest taniej niż przed rokiem - mówi pani Michalina. - Owoce wyglądają dorodnie, dlatego lubię tu kupować.
"Gazeta Krakowska" sprawdziła, gdzie warto się wybrać na zakupy. Odwiedziliśmy targi i sklepy warzywne. Różnice w cenach są wyraźne.
Dla przykładu kilogram czereśni w Spółdzielni Ogrodniczej w Nowym Sączu kosztuje tylko 4 zł, ale już w warzywniaku przy ul. Kochanowskiego o 6 zł więcej. Podobnie jest z malinami. W spółdzielni za kilogram trzeba wydać 6 zł, a na stoisku przy ul. Kopernika dwa razy tyle.
W porównaniu z rokiem ubiegłym mocno potaniały ziemniaki. W 2013 r. kilogram kosztował od 3 do 3,9 zł. Tego lata można je dostać już za złotówkę. Podobnie jest z kapustą. Rok temu główka kosztowała nawet 4 zł, a obecnie już tylko nieco ponad 2 zł. - Takich skoków temperatur, jakie mamy ostatnio, nie lubią np. ogórki gruntowe i czereśnie, dlatego jest ich znacznie mniej. Gdyby nie to, ceny byłyby jeszcze korzystniejsze - tłumaczy Ewa Janeczko, która prowadzi stoisko z owocami na Rynku Maślanym.
Józef Sułkowski, wiceprezes ds. handlowych Spółdzielni Ogrodniczej Ziemi Sądeckiej, tłumaczy, że na wyższe ceny niektórych warzyw i owoców wpływ miały ostatnie intensywne opady deszczu i gradobicia. Spowodowały one, że w gminach Łososina Dolna, Łącko, Podegrodzie, Łukowica czy Stary Sącz rolnicy ponieśli straty nawet w 70 procentach upraw.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
