Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piękna i bestia, dwie twarze Angeliki. Sądeczanka powala nie tylko urodą, ale i... ciosem

Ewelina Skowron
Angelika Białoszewska z Nowego Sącza jest mistrzynią Polski w kickboxingu oraz wicemistrzynią Europy w tej samej dziedzinie
Angelika Białoszewska z Nowego Sącza jest mistrzynią Polski w kickboxingu oraz wicemistrzynią Europy w tej samej dziedzinie Fot. Archwium Angeliki Białoszewskiej
19-latka z Nowego Sącza mogła zostać modelką. Wbrew mamie Angelika Białoszewska wybrała krwawy sport na ringu. Jej trener przyznaje, że boją się jej mężczyźni. - Ukochanego nie uderzę - uspokaja dziewczyna

Piękna, filigranowa 19-letnia dziewczyna z Nowego Sącza o ciemnych oczach i talii osy. Z powodzeniem mogłaby być modelką, ale drzemie w niej zupełnie inne pragnienie. Lubi się bić!

Mowa o Angelice Białoszewskiej, mistrzyni Polski w kickboxingu oraz wicemistrzyni Europy w tej samej dziedzinie. - Jak każda dziewczyna w moim wieku zakładam sukienkę, chodzę czasem w szpilkach, ale przyznam, że wolę adidasy - śmieje się Angelika.

Na mordercze treningi w klubie Fight House 27 namówiła ją koleżanka. Ta zrezygnowała jednak po trzech miesiącach. Dla Angeliki klub okazał się drugim domem. Tu odnalazła przyjaciół, a przede wszystkim pasję swojego życia. Trenuje kickboxing już od ponad roku. Dyscyplina, w której okłada się przeciwnika pięściami i nogami, utożsamiany jest z niezwykłą brutalnością. Dla niej to... doskonały sposób pracy nad sobą.

- Kojarzenie sportu walki z agresją jest błędne. Uczymy się przede wszystkim samoobrony, pracujemy nad swoim ciałem i to jest głównym celem treningów - tłumaczy Angelika.

Umiejętności zdobyte podczas ciężkich ćwiczeń, przydają się również w życiu codziennym. Śmiałek, który zaczepiłby sądecką mistrzynię na ulicy, czy w parku, mógłby się mocno zdziwić. Niepozorna nastolatka to dziewczyna o "mocnym kopnięciu" - jak określa ją jeden z trenerów Rafał Dudek.

- Na pewno byłaby w stanie nie tylko się obronić, ale i zrobić krzywdę napastnikowi - zapewnia z uśmiechem trener Angeliki. - Nie radzę testować jej umiejętności. Bardzo często, podczas zajęć, organizujemy tego rodzaju sparingi - dodaje.

W ich trakcie dziewczyny mają za zadanie obronić się przed większymi od siebie napastnikami, oczywiście mężczyznami. Ci czasami wycofują się z walki, choć też trenują ten sport. - Nie sądzę, że chcą w ten sposób okazać szacunek płci pięknej, raczej boją się naszych pań - dodaje Dudek.

Na szczęście, Angelika nie miała okazji wypróbować swych sił poza ringiem. Chociaż, odkąd zaczęła trenować, rodzice są spokojniejsi, gdy wieczorem wychodzi ze znajomymi na imprezę. Nie ma do tego zbyt wielu okazji. Sport i treningi pochłaniają prawie cały jej wolny czas. Nie może sobie pozwolić na chwilę słabości. Musi pilnować odpowiedniej diety, wysypiać się, być w pełnej formie. Wie, że jeśli sobie pofolguje, na treningu będzie bardzo ciężko.

- Dbam o linię. A co mi tam, zdradzę swoje wymiary, 65 cm w talii, 87 w biodrach - wyjawia 19-latka. Czyli niemal jak miss. Dlatego też o opinię na temat szans mistrzyni sztuk walki w wyborach najpiękniejszej sądeczanki poprosiliśmy organizatorkę tego konkursu Joannę Durlak.

- Takie dziewczyny spełniają się w wielu dziedzinach - mówi Joanna Durlak organizatorka wyborów Miss Ziemi Sądeckiej. - Zapraszam panią Angelikę na kolejne wybory. Jeżeli bowiem kandydatka na miss, oprócz nieprzeciętnej urody, posiada jeszcze pasję, a dodatkowo wie, czym jest ciężka praca, nadaje się doskonale, aby spróbować swoich sił w tej dziedzienie. W wyborach najpiękniejszej najważniejsza jest osobowość. Ta dziewczyna na pewno wie, czego chce.

Angelika Białoszewska nie mówi nie. Zanim zaczęła trenować kickboxing próbowała również swoich sił w fotomodelingu. Do tej pory można oglądać jej portfolio na portalu internetowym maxmodel.pl. Kiedyś i ona pragnęła być modelką.

- Ale jestem trochę za niska - śmieje się Angelika Białoszewska. - Mam zaledwie 168 cm wzrostu. Co z pozostałymi wymiarami, to nie mam pojęcia jakie teraz są wymagane przy tym rodzaju pracy. Sądeczanka chodziła też na lekcje tańca. Jej wcześniejsze zainteresowania odpowiadały bardziej mamie, która teraz boi się o córkę, przed każdą kolejną walką.

- Mama wolałaby, aby jej najmłodsza córeczka tańczyła, lub biegała po wybiegu dla modelek. Nie chodzi na moje walki, bo nie może patrzeć na to, jak się biję. Myślę, że jednak jej nie zawiodłam - podkreśla Angelika.

O tym, że uprawianie sportu nie przeszkadza w żaden sposób w realizacji marzeń bycia modelką mówi Bogusława Wójcik, wieloletnia spejalistka od fitnessu, była zawodniczka łyżwiarstwa szybkiego
.
- Dawniej w sporcie inaczej wyglądały ćwiczenia. Były one podporządkowane danej dyscyplinie sportowej. Niektóre z treningów rozwijały na przykład nogi lub barki. Oczywiście ta część ciała stawała się bardziej rozbudowana, co niekoniecznie było korzystne dla kobiety, szczególnie w kulturze, która promuje kobietę powabną i delikatną - mówi Bogusława Wójcik. - W tym momencie we wszystkich dziedzinach sportu nacisk kładziony na ogólny rozwój ciała - dodaje pośpiesznie.

Dla Angeliki nie są istotne siniaki i stłuczenia, z którymi czasami wychodzi z walki. Choć inne dziewczyny w jej wieku pewnie by rozpaczały.

Tyle centymetrów w talii ma Angelika. 87 z kolei w biodrach. To urodzona modelka, ale to jej nie kręci!

- Jestem dumna z moich siniaków, w ogóle się nimi nie przejmuję - komentuje Angelika. - Boli, ale to mobilizuje mnie do dalszej pracy nad sobą. Sińce przypominają o tym, jak wiele jeszcze muszę zrobić, jak pracować, aby następnym razem ich uniknąć - dodaje.

Sądeczanka po ostatniej walce w Poroninie, której stawką był pas Mistrzyni Polski Pro Am K1, w kategorii do 52 kg, jeszcze bardziej utwierdziła się w przekonaniu, że chce walczyć zawodowo i zrobi wszystko, aby dojść na sam szczyt. Niestety, walkę przegrała, ale uważa ją za najlepszą, jaką stoczyła do tej pory.

Już niedługo Angelika opuści Nowy Sącz. Wybiera się na studia do Krakowa związane z technologią żywienia. Skupia się na swojej karierze zawodowej. Co z życiem prywatnym? - Na wszystko przyjdzie czas - uśmiecha się Angelika. - Jeśli spotkam w życiu jakiegoś fajnego chłopaka, na pewno go nie pobiję. W dalszej przyszłości pragnę zostać żoną i mamą - podkreśla z radością.

Angelika Białoszewska z Nowego Sącza - Mistrzyni Polski w kickboxingu
Pierwszy tytuł zdobyła już po kilku miesiącach ćwiczeń, w lutym 2013 roku. Były to wicemistrzostwa Europy Juniorek w Low- Kick w Krynicy-Zdroju, w kategorii 52 kg. Później została Mistrzynią Polski Juniorek w K1. Ma na swoim koncie również II miejsce na Międzynarodowym Pucharze Polski K1 oraz II miejsce na Mistrzostwach Polski Low Kick.

Jako pierwsza sądeczanka stanęła do walki zawodowej w Poroninie, podczas Nocy Góralskich Wojowników. Walki rozgrywały się na zasadach Pro Am, czyli różniły od walki zawodowej jedynie tym, że zawodniczki miały na goleniach materiałowe ochraniacze. Niestety, Angelika Białoszewska nie przywiozła złotego pasa do Nowego Sącza.

Dostała go Patrycja Krawczyk z Głogowa. Walka jednak utwierdziła Angelikę, że chce zająć się tym wymagającym sportem zawodowo. Zajmuje się również fotomodelingiem. Można zobaczyć jej portfolio na stronie internetowej maxmodel.pl. W tej dziedzinie również zdobywa przychylne recenzje zawodowych fotografów.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto