Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotr Ryba nie potrzebuje mieć w Krynicy konkursów Miss

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Za Piotrem Rybą trzy tygodnie w fotelu burmistrza Krynicy Zdroju. Zaczął od zwolnień i wyjaśnienia długów po tegorocznej edycji Festiwalu im. Jana Kiepury
Za Piotrem Rybą trzy tygodnie w fotelu burmistrza Krynicy Zdroju. Zaczął od zwolnień i wyjaśnienia długów po tegorocznej edycji Festiwalu im. Jana Kiepury Janusz Bobrek
Piotr Ryba, nowy burmistrz Krynicy musi się zmierzyć z 33 mln zł długu. Nie interesuje go, jak poprzednika, promocja gminy podczas wielkich imprez: Wyborów miss czy Forum Ekonomicznego.

Był pan na galach wyborów najpiękniejszych kobiet, które w ubiegły weekend organizowano na krynickim lodowisku?
Nie byłem. Uważam, że taka impreza ekonomicznie Krynicy się nie opłaca i jeśli nie będzie zmiany warunków jej organizowania, to przypuszczam, że za rok jej tu nie będzie. Nie chciałem, żeby wyszło tak, że się gdzieś medialnie promuję. Mam do tej imprezy taki, a nie inny stosunek i uznałem, że byłoby nieuczciwe, gdybym się tam pokazał i próbował się z nią jakoś utożsamiać. Stawiam na jasny i prosty rachunek ekonomiczny.

Bardziej promocyjnie i ekonomicznie można potraktować Festiwal Kiepury?

Po ostatnich przebojach nie jestem do końca pewien, ale Festiwal Kiepurowski jest zrośnięty z Krynicą od ponad 50 lat. Jest to już marka i tradycja. Mam nadzieję, że nowy dyrektor Centrum Kultury dobrze ogarnie ten problem. To ma być nasz powód do dumy, a nie do wstydu.

W tym roku w świat poszła antyreklama imprezy, bo organizator, czyli gmina uzdrowiskowa Krynica, nie zapłaciła artystom.

Ta impreza odbija nam się czkawką. Pracujemy intensywnie nad tym, żeby rozliczyć dotację. Musimy zaciągnąć kredyt, bo pewnym pracownikom urzędu puściły cugle i porobili takie rzeczy, które w normalnych warunkach są w ogóle niewyobrażalne. Na przykład podpisywanie umów bez kontrasygnaty księgowej i bez zabezpieczenia środków w budżecie.

Zapowiedział pan zawiadomienie do prokuratury.

Czekam jeszcze na wyniki audytu. Jest już za to protokół z Regionalnej Izby Obrachunkowej. Jak będę miał komplet dokumentów, to będę mógł ten wniosek dobrze przygotować. Wszystkie usługi wykonane rzetelnie i uczciwie zostaną zapłacone do końca roku. To, co budzi nasze podejrzenia, to niektóre faktury. Muszę przyznać, że wydają się być dziwne. Może będziemy walczyć sądowo lub zawierać ugody. Przypuszczam, że nie wszystkie faktury zostaną zapłacone.

Spytam o inną wielką imprezę, z którą związana jest Krynica, czyli Forum Ekonomiczne. Był już u pana organizator Zygmunt Berdychowski?
Jeszcze nie. Czekam na kontakt.

A jaka jest pana opinia na temat zysków Krynicy z tej imprezy?

Podczas kampanii wyborczej, kiedy pytałem o forum mieszkańców, to przykładowo na 15 aż 14 było przeciw. Podkreślali, że kryniczanom, to nic nie daje. Jestem też przeciwnikiem zajmowania deptaka. Na pewno nie w takim zakresie i nie tak agresywnie, jak to było do tej pory. Żadne szanujące się uzdrowisko nie pozwoliłoby sobie, żeby ktoś wchodził do centrum, na główny deptak i przez trzy miesiące trzymał tam sobie konstrukcje tymczasowe. Zamierzam o tym porozmawiać z organizatorem. Chcę też porozmawiać z prezesem uzdrowiska o możliwości wykorzystania w większym stopniu infrastruktury uzdrowiskowej. W przyszłym roku kończy się 10-letnia umowa, a co roku jest zawierana umowa szczegółowa. Nie ukrywam, że chcielibyśmy znaleźć złoty środek, tak żeby mieszkańcy i kuracjusze oraz turyści byli zadowoleni. Nie oszukujmy się, wielu turystów przez Forum do Krynicy nie przyjeżdża. Jeśli ktoś chce spokoju, to go tu wtedy nie znajdzie.

Chciałbym wrócić do tematu wyborów. Nie zdziwiło pana to, że Dariusz Reśko zwrócił się o pomoc do ministra Jarosława Gowina i gościł na antenie Radia Maryja? Pytam, bo to pan jest członkiem PiS, a nie on.

Tak, jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Opierałem swoją kampanię na potrzebie zmiany. Chciałem wsłuchać się w potrzeby mieszkańców, nie chciałem dawać temu politycznego wyrazu. Krynica ma możliwości, chociaż mój poprzednik na dwa lata trochę mi związał ręce. Jego polityka inwestycyjna była po prostu błędna.

A zna pan Jarosława Kaczyńskiego? Przecież pana tata Marian na początku lat 90. zakładał wraz z Henrykiem Szewczykiem Porozumienie Centrum w Nowym Sączu.
Osobiście nie znam. Tak, tata zakładał Porozumienie Centrum. Znał dobrze Lecha Kaczyńskiego, Jarosława też miał pewnie okazję poznać, jakiś kontakt między nimi był. Podejrzewam, że mój konkurent zagrał Gowinem, bo myślał, że wtedy ja się pokażę z Jarosławem Kaczyńskim. Chcieli mnie przestrzelić, bo mówili, że nie mam poparcia. Zrobiłem coś innego, bo w czasie kampanii udałem się do ministra Witolda Bańki w sprawie toru saneczkowego na Górze Parkowej. Wiele osób mówi, że premier Gowin zaszkodził kampanii mojego poprzednika.

Nie obawiał się pan wchodzić do urzędu? Poprzedni burmistrz, a właściwie jego zastępca Tomasz Wołowiec był podsłuchiwany. Aktualnie Prokuratura Rejonowa w Limanowej czeka na ekspertyzę fonoskopową nagrań, które mogą być dowodem w śledztwie o przyjęcie 150 tys. zł łapówek. Sprawdzał pan biura?
Strzeżonego Pan Bóg strzeże. Sprawdziłem czy są podsłuchy. Jest czysto.

Zaczął pan pracę od zwolnień. To potrzeba zmian i cięć w budżecie, czy odwet za to, że krynicki urząd na klika miesięcy zmienił się w biuro wyborcze poprzedniej władzy?
Jeśli ktoś był zatrudniony jako propagandzista, to taka osoby nie mogła tu już pracować. Zauważyłem dużą ilość dziwnych zadań promocyjnych, medialnych, także obsługi prawnej. Chciałem to wszystko rozwiązać systemowo. Były też wydziały, które gorzej pracowały, więc zdecydowałem, że powinien się tym zmienić dyrektor. Prowadzimy sami audyt. To nie są przesłuchania, po prostu chcę wiedzieć, kto co umie i co może z siebie dać.

Na koniec spytam, ile wynosi zadłużenie Krynicy?

Marzyłbym o sytuacji, którą miał burmistrz Reśko w 2010 roku, czyli 12,5 mln długu. Teraz mamy 33 mln długu, bo od 40 należy odliczyć prawie siedem za sprzedaż kina Jaworzyna. Nie wpływała też w pełni opłata uzdrowiskowa od firm i to około miliona złotych rocznie.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Koniec papierowego L4. Twoje zwolnienie w internecie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Piotr Ryba nie potrzebuje mieć w Krynicy konkursów Miss - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto