Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policja Nowy Sącz: oto policyjny pies na przestępców

Teresa Zielińska
Młodszy aspirant Łukasz Rydzyk z psem Reksiem wytropił niejednego włamywacza, który szukał łatwego łupu w rejonie Nowego Sącza
Młodszy aspirant Łukasz Rydzyk z psem Reksiem wytropił niejednego włamywacza, który szukał łatwego łupu w rejonie Nowego Sącza fot. Teresa Zielińska
Policja Nowy Sącz. Prywatnie wabi się Reksio, ale nie przypomina bohatera bajek. Potężny owczarek niemiecki, oficjalnie nazwany Saldan, budzi respekt samym wyglądem. Służy w Komendzie Miejskiej Policji w Nowym Sączu jako pies patrolowo-tropiący. Jeden z najbardziej zasłużonych.

Policja Nowy Sącz: najbardziej zasłużony pies w nowosądeckiej komendzie

- Włamywacz miał nad nami około godziny przewagi - wspomina akcję sprzed paru miesięcy mł. aspirant Łukasz Rydzyk, opiekun Saldana. Z owczarkiem tropił przestępcę, który włamał się do budynku w Trzetrzewinie. Szli po śladach ponad 10 km w trudnym terenie górskim. - Praktycznie cały czas biegliśmy truchtem, zanim doprowadził nas do podejrzanego - dodaje policjant.

Podczas zatrzymania mężczyzna wyjął 30-centymetrowy nóż, próbował zadać ciosy dwóm funkcjonariuszom. Wtedy Reksio rzucił się na niego i obezwładnił. Okazało się, że podejrzanego poszukiwała komenda policji w Tarnowie. Kilka dni później owczarek na jednym z sądeckich osiedli wytropił kolejnego włamywacza, który schował się w zaroślach.

Reksio ma na koncie wiele sukcesów. Nieraz tropił włamywaczy, złodziei kabli naziemnych, aut i innych rzeczy. Jeden próbował się ukryć na drzewie, ale i tam go pies wywęszył. - Raz szukaliśmy podejrzanego o poważne przestępstwo - opowiada opiekun. - Świadkowie twierdzili, że schował się w lesie. Jednak nos Saldana wskazywał inny kierunek i po kilkuset metrach znaleźliśmy mężczyznę w pobliskim gospodarstwie. Pijany spał na sianie w stodole.

Nie zawsze akcje kończą się spektakularnym zatrzymaniem. Pies pomaga, wskazując kierunek odejścia podejrzanego, naprowadza na rzeczy związane z przestępstwem. Dzięki temu można np. odszukać świadków lub dotrzeć do nagrań z monitoringu.

Nie wszystkie psy nadają się do policyjnej służby. Najpierw przechodzą testy w Zakładzie Kynologii Policji w Sułkowicach. Patrolowo-tropiące muszą być wytrzymałe, silne psychicznie i fizycznie. Uczą się m.in. tropienia ludzkich śladów, pościgu za przestępcą, pokonywania przeszkód, obrony przewodnika, kontrolowanej agresji, posłuszeństwa. - Muszą pracować w każdych warunkach - zaznacza Łukasz Rydzyk.

Pięciomiesięczne szkolenie nie kończy psiej edukacji. Po kursie w Sułkowicach raz w tygodniu są ćwiczenia w Nowym Sączu. Co kwartał przyjeżdżają przewodnicy z psami z innych jednostek, aby pod nadzorem koordynatora z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie uczestniczyć w zajęciach kontrolnych. Raz w roku jest atestacja psów, czyli sprawdzenie ich "sprawności użytkowej".

- Jeśli coś jest nie tak, to koordynator doradza nad czym popracować - wyjaśnia mł. asp. Rydzyk. - Gdy z jakichś powodów pies się nie nadaje do służby, to go się wycofuje. Nie następuje to jednak od razu, bo pies jak człowiek, też może mieć gorszy dzień.

Jak zaznacza, między zwierzakiem i opiekunem musi być pełne zrozumienie, przyjaźń. "Dotarcie" bywa jednak trudne. - Pies próbuje często zdominować człowieka, nie można mu na to pozwolić - dodaje policjant.

Kiedy pierwszy raz zobaczył Saldana, wiedział, że to groźny pies i że będzie trudno. Szybko jednak się zaprzyjaźnili, a pies po trzech dniach lizał go po dłoni. - Do psa trzeba mieć podejście jak do przyjaciela - wyjaśnia opiekun.
Do Saldana przywiązała się też jego rodzina. Ale nie każdy może się zbliżyć, to grono osób jest już zamknięte, lista się nie powiększa.

- Z jednej strony psy policyjne są wyszkolone, nauczone kontrolowanej agresji, ale z drugiej strony są bardzo rodzinne - zapewnia Łukasz Rydzyk. - To nie jest tak, że Saldana nie można nigdzie puścić. Jak każdy owczarek niemiecki jest mądrym, inteligentnym i rodzinny stworzeniem.

Pies służy w policji już dziewięć lat. W grudniu tego roku zakończy pracę i przejdzie na zasłużoną emeryturę. Spędzi ją tam, gdzie mieszka na co dzień, czyli w domu swojego przewodnika Łukasza Rydzyka. - Pies to nie jest przedmiot, tylko żywe stworzenie i prawdziwy przyjaciel rodziny - mówi policjant. Pytany, czy zdecyduje się na pracę z kolejnym psem, odpowiada, że nie ma przeciwwskazań. - Jeżeli tylko będzie taka możliwość, to chciałbym dalej pracować z psem. To ciężka, ale bardzo przyjemna służba - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto