Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes Sandecji odprawił Moskala. Z klubem pożegnał się też Danek

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Tomasz Michałowski, świeżo mianowany prezes spółki MKS Sandecja S.A., pracę rozpoczął od rozmowy z Kazimierzem Moskalem. Po niej zdecydował, że nie przedłuży kontraktu selekcjonerowi. Z klubem pożegnał się też wieloletni prezes i dyrektor sportowy Andrzej Danek. Sandecję czekają zmiany, ale na razie brak konkretów.

Główny cel postawiony trenerowi Moskalowi nie został zrealizowany.

- Umowa z trenerem nie będzie przedłużona i wygaśnie 30 czerwca. Główny jej punkt dotyczył utrzymania w ekstraklasie i nie został dopełniony. Już dziś rozpoczynamy rozmowy z potencjalnymi kandydatami na jego miejsce - mówi Tomasz Michałowski.

Na razie trwa sezon urlopowy. Moskal nie pojedzie już z zespołem na obóz przygotowawczy. Nie czuje żalu.
- Tak była skonstruowana umowa. Decyzja należała do zarządu. Takie jest życie - mówi Kazimierz Moskal.
Dodaje, że te kilka miesięcy spędzone w Nowym Sączu wzbogaciło jego doświadczenie trenerskie. Zarząd klubu wytypował już trzech kandydatów do rozmów, ale nie zdradza, kto to może być.

Odszedł Andrzej Danek

Nie tylko Moskal żegna się z klubem z ul. Kilińskiego 47. Wieloletnią przygodę z Sandecją kończy też Andrzej Danek, jej wieloletni prezes i dyrektor sportowy.

- To była jego rezygnacja - zdradza Michałowski. Andrzej Danek odpowiada jednak „Gazecie Krakowskiej”, że ze spółką nie jest już związany, ale wciąż jest w stowarzyszeniu, w ramach którego planuje wiele sportowych działań.

Michałowski zapowiada również zmiany w biurze prasowym i marketingu. Sandecja ma mieć nowego rzecznika, jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, możliwe, że do tej roli wróci Michał Śmierciak.

Bez strategicznego sponsora

- Mam w tym względzie inną wizję niż moi poprzednicy. Dobrze jest mieć dużego sponsora, ale ryzyko, kiedy się go straci, jest ogromne, bo klub przestaje istnieć z dnia na dzień - wyjaśnia Michałowski.

Chce więc pozyskać wielu sponsorów, nie tylko z samego Nowego Sącza.

Michałowski ucina spekulacje na temat zaległości finansowych klubu wobec zawodników i pracowników.
- Stowarzyszenie prowadziło klub do maja ubiegłego roku. Potem powstała sportowa spółka akcyjna i ona nie ma nic wspólnego z tym, co działo się wcześniej - odcina się nowy prezes Sandecji. Twierdzi, że ma ściśle określone cele.

- Chcę, żeby w perspektywie trzech lat klub wrócił do ekstraklasy - zaznacza.

Zadania sportowe na ten rok ustali, gdy podpisze umowę z nowym szkoleniowcem. Wiadomo za to, że w najbliższym sezonie Sandecja zagra już na boisku w Nowym Sączu, które za kwotę 730 tys. zł jest dostosowywane do wymogów Nice I Ligi.

Wiele niewiadomych i kilka planów

11 zawodników Sandecji ma ważne umowy z klubem. Przy czym treść ich zapisów zależała też od utrzymania w ekstraklasie. Na razie z zespołem pożegnali się Filip Piszczek i Adrian Danek (obaj przechodzą do Cracovii). Wielu zawodników, których gra podobała się w ekstraklasie, ma także propozycje.

Plan przygotowań

Do 18 czerwca piłkarze Sandecji są na urlopie. Po testach medycznych 23 czerwca zagrają sparing z Garbarnią Kraków. 25 zaś jadą na obóz przygotowawczy do Lwowa. Tam zamieszkają w kompleksie hotelowym Sviatoslav. Do 6 lipca mają rozegrać trzy sparingi z ukraińskimi zespołami. Po przyjeździe do Nowego Sącza grają z Puszczą Niepołomice i Partizanem Bardejov.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Kierowcy kontra rowerzyści. Kto lepiej dba o bezpieczeństwo?

Autor: TVN24, x-news

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto