Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura Muszyna: afera z porwaniem trafiła do sądu

Paweł Szeliga
Kamilowi N. karanemu za pobicia i groźby grozi do 8 lat więzienia
Kamilowi N. karanemu za pobicia i groźby grozi do 8 lat więzienia fot. archiwum polskapresse
Prokuratura Muszyna. O bezprawne pozbawienie wolności 22-letniego klienta oskarżyła muszyńska prokuratura Kamila N., właściciela jednego z krynickich pensjonatów. Taki sam zarzut, uzupełniony o kierowanie wobec mężczyzny gróźb karalnych, dostał pracownik ośrodka Łukasz D.

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie incydentu, który zakończył się spektakularnym zatrzymaniem Kamila N. przez antyterrorystów ze straży granicznej. W listopadzie 2012 r. funkcjonariusze wkroczyli do kilku pensjonatów prowadzonych w Krynicy-Zdroju przez rodzinę N. W jednym z nich zatrzymali właściciela. Nie znaleźli wówczas jego pracownika Łukasza D., który wyjechał z kurortu i od tamtej pory był poszukiwany. Pod koniec maja nieoczekiwanie sam zgłosił się do prokuratury.

Według śledczych obaj mężczyźni uwięzili 22-letniego Dariusza R. w pokoju. Kamil N. podejrzewał, że mężczyzna wprowadził się do jego pensjonatu, by go okraść. Od godz. 4 nad ranem, do południa bili go m.in. kluczem do wymiany kół i zmuszali do podpisania oświadczenia, w którym przyznał się do chęci dokonania grabieży. Potem pracownik właściciela pensjonatu Łukasz D. wywiózł pobitego mężczyznę na Krzyżówkę. Gdy wyrzucał go z samochodu ostrzegł, że jeśli zgłosi incydent policji, to zostanie ponownie dotkliwie pobity.

- Minęły dwa dni, zanim poszkodowany zgłosił się na policję - mówi Ludwik Huzior, prokurator rejonowy w Muszynie. - Zwlekał z tym, bo bał się, że Łukasz D. zrealizuje swoją groźbę.

Tydzień później Kamil N. został zatrzymany, a następnie aresztowany na trzy miesiące. Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wyszedł za poręczeniem majątkowym. Do czasu procesu jest objęty dozorem policyjnym, ma też zakaz opuszczania kraju. Jego pracownik po złożeniu zeznań został objęty dozorem. On także będzie odpowiadał w sądzie z wolnej stopy.

Właściciel pensjonatu od początku utrzymuje, że jest ofiarą intrygi uknutej przez klienta. Powołuje się na fakt, iż był on wcześniej karany m.in. za składanie fałszywych zeznań i złożenie zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Dla obrońców Kamila N. to dowód na to, że mazowszanin jest niewiarygodny. Tego argumentu nie przyjmuje jednak prokurator Huzior.

- Uprzednia karalność Dariusza R. nie usprawiedliwia stosowania wobec niego przemocy - podkreśla Ludwik Huzior. Prokurator przypomina, że Kamil N. także miał już do czynienia z wymiarem sprawiedliwości. Był bowiem skazany za pobicia i kierowanie gróźb karalnych.

- Kamil N. ma zwyczaj wymierzania sprawiedliwości ludziom, z którym się skonfliktuje - uważa prokurator Huzior. - Zapomina jednak, że łamie w ten sposób prawo, za co musi ponieść konsekwencje.

Rodzina N. kilka lat temu sprowadziła się do Krynicy-Zdroju z okolic Białegostoku. Szybko skłóciła się ze środowiskiem lokalnych przedsiębiorców, prowadzących pensjonaty w kurorcie. Twierdzą oni, że Kamil N. oferował pokoje po trzykrotnie niższej cenie od minimalnej, z czym wiązał się jednak niski standard obsługi gości. - Jesteśmy ofiarami lokalnych układów - twierdzi ojciec Kamila N. (nie chce podać imienia).

Akt oskarżenia w sprawie uprowadzenia trafił ostatnio do Sądu Rejonowego w Muszynie. - Będę wnioskował o karę pozbawienia wolności bez zawieszenia dla Kamila N., ponieważ był już wcześniej karany - zapowiada Ludwik Huzior. Obu oskarżonym grozi do ośmiu lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto