Przyszłe mamy mają wybór

Marcelina Łękawska z Rytra spodziewa się pierwszego dziecka. Mówi, że często zastanawia się, gdzie je urodzić. - Biorę pod uwagę szpitale w Krynicy, Roztoce i Nowym Sączu - opowiada.

Przyszłą mamę interesują przede wszystkim warunki w sali porodowej i tej, do której trafi z nowo narodzonym maleństwem. - Biorę pod uwagę także sposób znieczulenia przy porodzie, jaki oferują poszczególne placówki i to czy podczas porodu będzie mógł towarzyszyć mi mąż - dodaje.

Panie, które planują zostać mamami w Nowym Sączu, już teraz mają dylemat, gdzie powić swoje maleństwo. Nieopodal istniejącego od dawna Oddziału Ginekologiczno- Położniczego Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego uruchamiany jest właśnie prywatny Szpital Położniczo-Ginekologiczny Medikor. Z okien jednego doskonale widać drugi.

Sądeczanki chętnie rodzą poza Nowym Sączem

To, że w regionie rodzi się coraz więcej dzieci, stwierdzają jednogłośnie lekarz Małgorzata Niemiec, emerytowana ordynator położnictwa w Szpitalu Specjalistycznym w Nowym Sączu i Janusz Stettner, ordynator położnictwa w Szpitalu Powiatowym w Krynicy.

Ale nie obowiązuje rejonizacja. Ciężarna ma prawo wybrać miejsce porodu.

Od początku roku w szpitalu w Nowym Sączu urodziło się 1382 dzieci. Ale tylko 416 z nich powiły mamy z Nowego Sącza.

Znaczna liczba sądeczanek rodzi dzieci w Roztoce (powiat tarnowski) w szpitalu Św. Elżbiety. Tam od początku roku na świat przyszło 1200 noworodków.
Jak podaje dyrektor tej placówki Renata Goryca, aż 40 procent rodzących to panie spoza powiatu tarnowskiego, w większości z Sądecczyzny.

W szpitalu w Krynicy urodziło się 740 dzieci. W tej liczbie 76 z Sącza.

W Szpitalu Specjalistycznym w Gorlicach, gdzie położnictwo w sierpniu i wrześniu miało przerwę remontową, urodziło się 775 dzieci, wśród ich mam były 52 mieszkanki Sącza.

Na 1267 dzieci urodzonych w Szpitalu Powiatowym w Limanowej 36 to najmłodsi sądeczanie.

Lekarze już przechodzą do prywatnego szpitala

- Od lat obserwujemy tendencję "uciekania" pacjentek z Sądecczyzny do wielu znacznie oddalonych szpitali położniczych - zauważa Roman Wyleżoł, prezes Medikoru. - Dlatego zbudowaliśmy szpital w Nowym Sączu. Nasza placówka ma już kontrakt z NFZ - dodaje.

Nowy szpital dysponuje dwiema salami operacyjnymi oraz dwiema salami porodowymi i jedną awaryjną.

Ordynatorem położnictwa w nowej placówce jest lekarz Maciej Kowalczyk, który ma doświadczenie m.in. z krakowskich szpitali położniczych na ul. Ujastek i Siemiradzkiego. Pierwszy poród w nowej placówce przyjmie już w poniedziałek 1 grudnia.

- Czy inauguracyjny poród nastąpi siłami natury, czy poprzez cesarskie cięcie, tego dziś nie można przewidzieć - stwierdza doktor Maciej Kowalczyk.

Opiekę nad noworodkami w nowym szpitalu sprawować będzie zespół lekarzy na czele z lek. Ireną Gawrońską, obecną ordynator Oddziału Noworodków i Neonatologii w szpiitalu publicznym.

- Do nowej placówki przechodzi znaczna część lekarzy i personelu z oddziałów noworodków i neonatologii, a także ginekologiczno-położniczego Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego - informuje lek. Irena Gawrońska.
- Ze względu na ustawowy okres wypowiedzenia, niektórzy z nas do stycznia będą godzić pracę w obydwu placówkach - dodaje lekarka.

Co ważne dla przyszłych mam, w nowym miejscu w każdej z czternastu sal, do których trafią po porodzie, są tylko po dwa łóżka, a także stoliki do przewijania dzieci. Każda sala ma osobną łazienkę.

Wczoraj w nowym sądeckim szpitalu Medikor trwały ostatnie prace przed otwarciem placówki.