Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Region: przybywa milionerów. Jest ich już 110!

Wojciech Chmura
fot. stanisław śmierciak
Milionerzy z Sądecczyzny i ziemi limanowskiej znajdują się w wojewódzkiej, a nawet krajowej czołówce. Nigdzie w Małopolsce, poza Krakowem, nie ma takiego ich zagęszczenia. Dawna stolica Polski mogła się pochwalić w zeszłym roku liczbą 555 osób o dochodach powyżej miliona złotych. Na drugim miejscu pewnie uplasował się jednak 10 razy mniejszy Nowy Sącz z przyległościami. W 2010 r. na ziemi sądeckiej mieszkało 101 podatników, którzy w roczne rozliczenie wpisali co najmniej siedmiocyfrową liczbę w pozycji "dochód". Miniony rok w taki sposób podsumowało już 110 sądeczan.

Limanowszczyzna też nie ma powodów do wstydu. Wręcz przeciwnie. Liczba podatkowych milionerów wzrosła tutaj w ciągu roku z 38 do 52. Limanowianie niewiele ustępuje pod tym względem dziesięciokrotnie większemu Tarnowowi, gdzie osób z milionowymi dochodami było w zeszłym roku 78 (o trzy mniej niż w 2010 r.). Limanowska skarbówka zarejestrowała więcej milionerów, niż na sąsiednim, słynącym z bogactwa Podhalu. Gorlice, dwa razy większe od Limanowej, mają ich zaledwie 18.

Sądeccy milionerzy to nie tylko twórcy imperium lodowego - bracia Józef i Marian Koralowie, światowy potentat w produkcji okien dachowych - Ryszard Florek, właściciel drobiowego koncernu Konspol Kazimierz Pazgan czy założyciel Optimusa Roman Kluska.

Wśród zamożnych, sądeckich biznesmenów jest na przykład Adam Górski, przemysłowiec, handlowiec, 52-procentowy udziałowiec (z firmą ERBET) Miasteczka Multimedialnego Wyższej Szkoły Biznesu-NLU. - Nikt orłem się nie rodzi - zaznacza na wstępie Adam Górski. - Do wszystkiego dochodzi się ciężką pracą. Galicja zawsze była przy granicy. Tu zawsze biednie się żyło, więc ludzie dorabiali się nie szczędząc potu.

W Nowym Sączu mówi się, że ma ręką do pieniędzy. I coś w tym jest. - Nauczyłem się w co i kiedy inwestować. Mam nosa handlowego - nie kryje biznesman. - A milionerów obyśmy mieli jak najwięcej, bo idą złe czasy. Co się teraz zarobi, to w przyszłości zaprocentuje. - Sukces tych wielkich jest dowodem, że najlepiej trzyma się w tej chwili biznes produkcyjny, nie gra na giełdzie czy obracanie finansami - zastrzega Pawłowski. - A więc model niemiecki. Produkcja i jeszcze raz produkcja. To ich trzymało zawsze na powierzchni kryzysów. Być może się to zmieni, bo wchodzą do obrotu nowe narzędzia biznesowe.

Miasteczko Multimedialne, którego powstaje z inicjatywy Pawłowskiego, ma być jednym z pól na realizację nieprodukcyjnego biznesu w Nowym Sączu.
- Na WSB-NLU nie "produkowaliśmy milionerów". Tego się nie da przewidzieć. Choć moglibyśmy się pochwalić kilkoma nazwiskami. Nie podam ich jednak, bo nie wiem, czy sobie tego życzą - dodaje rektor uczelni.

Dla starosty nowosądeckiego Jana Golonki rosnąca liczba sądeckich milionerów jest wiadomością radosną, ale i zobowiązaniem. - Ze 110 sądeckich milionerów należy się bardzo cieszyć, bo to są ich indywidualne sukcesy, za którymi najczęściej idą miejsca pracy - mówi starosta Golonka. - Dla mnie to zobowiązanie, by stwarzać lokalnemu biznesowi jak najlepsze warunki w infrastrukturze. Szczególnie tej komunikacyjnej. Nasi milionerzy budują kapitał na miejscu, a konkurują z rynkiem zewnętrznym. To bardzo trudne. Muszą pojechać i wrócić, towar wywieźć.

Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu "Gazety Nowosądeckiej"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto