Jan Rokita, na którego niemiecka prokuratura nałożyła 3 tys. euro grzywny za incydent w samolocie Lufthansy, nie zamierza tak łatwo się poddać.
Pytany czy zapłaci, odpowiada, że sam będzie pytał prokuraturę o to, dlaczego wycofała większość zarzutów. - Zarzut dotyczy tego, że "bezprawnie przebywałem w samolocie i go nie opuściłem na żądanie" - tłumaczy Rokita. Jego zdaniem, sąd będzie musiał rozstrzygnąć, czy pasażer z ważnymi biletem, po kontroli w ogóle może bezprawnie przebywać w samolocie.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?