- Chodzi o ciekawe rozwiązanie, polegające na zleceniu zadania własnego gminy innemu samorządowi - mówi burmistrz Muszyny Jan Golba. - Dla nas byłoby to zdecydowanie tańsze, niż powołanie własnej Straży Miejskiej.
Zobacz także: Nowy Sącz: kierowca audi 'skosił' 9 słupków
Władze Muszyny chcą, aby strażnicy z Krynicy pilnowali porządku w centrum uzdrowiska, dyscyplinowali niewłaściwie parkujących kierowców i tych, którzy lekceważą ograniczenia prędkości. Regularne patrole miałyby też walczyć z zanieczyszczaniem potoków i skłaniać właścicieli posesji do większej dbałości o porządek.
Burmistrz Golba oczekuje przede wszystkim skuteczności. Zdaje sobie sprawę, że za to wszystko trzeba będzie zapłacić. Nie wyklucza sfinansowania jednego lub dwóch dodatkowych etatów krynickiej Straży Miejskiej.
- Diabeł tkwi w szczegółach, ale jesteśmy otwarci na współpracę. Teraz musimy dopasować ją do obowiązujących przepisów - deklaruje burmistrz Krynicy Dariusz Reśko. W Polsce był już przypadek podobnej współpracy, ale problemem okazało się rozliczanie mandatów. Kiedy strażnik z gminy Wodzisław karał mandatem w gminie Mszana, to pieniądze zasilały wodzisławski budżet.
Zobacz także: Nowy Sącz: atakował auta i policjantów
Burmistrz Reśko twierdzi, że sądeckie uzdrowiska unikną sporów, uwzględniając dochód np. w późniejszym rozliczaniu kosztów. Pomysł wspólnej straży miejskiej spodobał się też w Piwnicznej. - Współpracą zainteresowany jest też burmistrz Edward Bogaczyk. Na pewno będziemy o tym rozmawiać - dodaje Reśko.
Czy Twoim zdaniem wspólna straż miejska dla dwóch gmin to dobry pomysł? Podyskutuj.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Urwali psu głowę! Usłyszeli wyrok
Parada Motocyklistów w Łodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
