Tymczasem w obecnej siedzibie biblioteki panuje potworny ścisk. Część z ponad 300 tysięcy egzemplarzy książek i czasopism przechowuje się na strychu. Władze Nowego Sącza zapewniają, że problem dostrzegają, ale konkretnych propozycji jego rozwiązania brak.
- Po dokładnych oględzinach budynku przy ulicy Dunajewskiego 11 stwierdziliśmy, że remont tej kamienicy byłby za drogi - mówi wiceprezydent Bożena Jawor. - Lepiej starać się o dofinansowanie unijne i przy udziale własnych środków zbudować nową bibliotekę.
Kiedy i gdzie miałaby powstać biblioteka, tego nie jest w stanie powiedzieć Bożena Jawor. Niespełna trzy lata temu, gdy miasto entuzjastycznie podchodziło do możliwości składowania książek w miejscu archiwów policyjnych, sytuację w sądeckiej bibliotece opisywano jako dramatyczną. Pracownicy tonęli w książkach, a wiceprezydent Jawor, odpowiedzialna w mieście za kulturę, alarmowała: - Nie możemy się dalej przyglądać takiej sytuacji.
- Mieliśmy nadzieję, że problem przejęcia przez miasto budynku rozwiąże się szybko, dlatego uznaliśmy, że jakoś przeczekamy - przyznaje Barbara Pawlik dyrektorka Sądeckiej Biblioteki Publicznej im. Józefa Szujskiego. - Ale nie mogliśmy już dłużej czekać. W zeszłym roku zostaliśmy zmuszeni do przeniesienia najstarszych zbiorów specjalnych i regionaliów do oddziału biblioteki dla dzieci przy ulicy Lwowskiej.
Do przeprowadzki doszło jesienią. Z głównej siedziby biblioteki - XVII-wiecznej kamienicy Lubomirskich przy ul. Franciszkańskiej 11 przeniesiony został na Lwowską m.in. darowany miastu księgozbiór Józefa Szujskiego (stanowiący podwaliny pod sądecką książnicę).
- Mimo głosów krytyki, musieliśmy to zrobić, żeby zwolnić powierzchnię na zbiory wypożyczalni - nadmienia dyr. Barbara Pawlik. - Obrazowo mówiąc, corocznie przybywa nam 15 regałów nowych książek. Zrobiło się ciasno nie do wytrzymania.
Przenoszenie części zbiorów sprawy nie załatwia. - Tylko w 2013 roku zakupiliśmy prawie 5 tysięcy książek, a przecież gromadzimy także czasopisma - podkreśla dyrektor Barbara Pawlik. - Ubiegłoroczne rozczłonkowanie księgozbioru oddechu nam nie da złapać.
Wiceprezydent Jawor zapewnia, że, po remoncie siedziby Miejskiego Ośrodka Kultury, rozwiązanie problemów lokalowych biblioteki jest priorytetem. - W następnym rozdaniu środków unijnych będą na pewno pieniądze na kulturę. Chcemy koniecznie z nich skorzystać - podkreśla.
Twierdzi, że miejsce na wybudowanie obiektu na zasoby biblioteczne na pewno się znajdzie. - Mamy teren pod taką właśnie budowę, choćby na Wólkach - mówi.
Czytelnicy liczą, że obiecywana inwestycja w końcu dojdzie do skutku. - Sądecka biblioteka jest dumą regionu. Studenci przyjeżdżają tutaj po książki nawet z Nowego Targu, ponieważ u siebie nie mają takiego wyboru podręczników do nauki - zauważa Agnieszka Kulig z Librantowej. - Władze miasta powinny o nią dbać.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?