Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądeczanie apelują do min. Zalewskiej: Chore dzieci zasługują na szkołę

Iga Michalec
Jakub Owsianka, ojciec Piotra, mówi stanowcze „nie” planom MEN
Jakub Owsianka, ojciec Piotra, mówi stanowcze „nie” planom MEN arch. Jakuba Owsianki
Sądeczanie apelują do minister edukacji, żeby nie dyskryminowała niepełnosprawnych uczniów.

Jakub Owsianka z Barcic jest ojcem 17-letniego Piotra, chorującego na ichtiozis, rzadką chorobę genetyczną. Jego syn objęty jest nauczaniem indywidualnym i na zajęcia uczęszcza do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Nowym Sączu.

Z niepokojem przyjął pomysł pani minister edukacji Anny Zalewskiej, która chce zlikwidować możliwość indywidualnego nauczania w szkołach.

Ojciec chłopca wystosował list do szefowej resortu. Wzywa w nim do zmiany planów, które, jego zdaniem, prowadzą do dyskryminacji dzieci chorych i niepełnosprawnych. Zachęca też innych rodziców, żeby zrobili to samo.

Ważny kontakt z innymi

- Piotrka dowożę dwa razy w tygodniu na zajęcia dydaktyczne - mówi Jakub Owsianka, założyciel Fundacji Ichtiozis. - To dla niego ogromna atrakcja. Czeka na te zajęcia z niecierpliwością. Dają mu one możliwość kontaktu z nauczycielami, a przede wszystkim rówieśnikami.

Ojciec 17-latka obawia się zmian dotyczących sposobu realizowania orzeczeń o potrzebie indywidualnego nauczania. Gdyby weszły one w życie, to w praktyce ograniczyłyby w szkole zajęcia w ramach indywidualnego nauczania.

- Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, aby mój syn nie korzystał z zajęć dydaktycznych w szkole - przyznaje Owsianka. - Dlatego sprzeciwiam się pomysłowi ministerstwa.

Takich dzieci, które mają nauczanie indywidualne w szkole, bądź innej placówce oświatowej, jest w naszym regionie sporo.

Hanna Śpiewak, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 20 w Nowym Sączu przyznaje, że w kierowanej przez nią placówce uczy się w ramach nauczania indywidualnego szóstoklasistka Angelika. Dziewczynka bierze także udział w niektórych lekcjach z zresztą klasy.

- Porusza się na wózku inwalidzkim i nie może przebywać w jednej pozycji przez dłuższy czas. To przekreśla możliwość jej udziału we wszystkich zajęciach - wyjaśnia Śpiewak. - Tymczasem jej rozwój intelektualny jest prawidłowy. Uchodzi za jedną z lepszych uczennic. Ma doskonały kontakt z rówieśnikami, a pobyty w szkole sprawiają jej wielką przyjemność.

Dyrektorka szkoły uważa, że zmiany szykowane przez ministerstwo wyrządzą dziewczynce krzywdę. - Odczuje brak stałego kontaktu z rówieśnikami. Nauczyciele regularnie przychodzący do jej domu tej kwestii nie rozwiążą.

Dyskryminacja dzieci?

Prezes Fundacji Ichtiozis i jego żona w wystosowanym do minister Zalewskiej piśmie, piszą, że „uniemożliwienie odbywania zajęć nauczania indywidualnego uczniów ze względu na chorobę czy niepełnosprawność, to dyskryminacja i łamanie zasad konstytucji w sprawie równego dostępu do edukacji”.

- Nauczanie indywidualne nie jest, jak twierdzi pani minister, formą dodatkowych korepetycji, ale czasem jedynym „oknem na świat” i krótkim okresem doświadczenia normalnego życia i dzieciństwa w życiu pełnym cierpienia i odrzucenia przez społeczeństwo - podkreśla ojciec cierpiącego na rybią łuskę nastolatka. - Dla takich dzieci, jak mój syn, a także innych chorych korzystających z tej formy kształcenia, nauczanie indywidualne w szkole to, jak na razie najlepsza możliwość edukacji.

Rodzice obawiają się, że pomysł ministerstwa zamknie w czterech ścianach domu dzieci chore i niepełnosprawne.

Ministerstwo tłumaczy

Departament Informacji i Promocji Ministerstwa Edukacji Narodowej na swojej stronie internetowej zamieścił obszerne wyjaśnienia dotyczące zmian organizacji nauczania indywidualnego. Wyjaśnia, że nie ma mowy o wykluczaniu uczniów.

- Uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, w tym z niepełnosprawnością, są objęci szczególną troską MEN - przekonuje resort. - Naszym priorytetem jest stworzenie takiego systemu edukacji, który zapewni maksymalne wsparcie dla dzieci z niepełnosprawnościami w szkole.

Ministerstwo zaznacza, że nauczanie indywidualne organizuje się wyłącznie dla dzieci i młodzieży, którym stan zdrowia uniemożliwia lub znacznie utrudnia uczęszczanie do szkoły. Zapewnia przy tym, że nowe przepisy umożliwiają dyrektorom szkół organizowanie różnego rodzaju zajęć, które będą integrować chorego ucznia ze środowiskiem rówieśników i rozwijać jego zainteresowania oraz uzdolnienia. Niepełnosprawne dziecko będzie też mogło uczestniczyć w różnego rodzaju szkolnych imprezach, akademiach.

Rodziców dzieci objętych indywidualnym nauczaniem to jednak nie przekonuje.

- Jeśli solidaryzujecie się z nami, to piszcie do Ministerstwa Edukacji na adres: [email protected] - apeluje Jakub Owsianka z Barcic. - Im więcej głosów, tym lepiej dla naszych dzieci.

współpraca S. Śmierciak

ZOBACZ TAKŻE: Polscy naukowcy wynaleźli lek na kaca

źródło: naszemiasto.pl

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto