Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sadowcnicy z Łącka: chcemy legalnej śliwowicy!

Maria Mazurek
fot. archiwum polskapresse
Skończmy z tym absurdem i pozwólmy sadownikom z Łącka legalnie sprzedawać ich słynną śliwowicę! - apelują politycy i samorządowcy. Chodzi nie tylko o Sądecczyznę: plan jest taki, aby każdy sadownik czy rolnik, który wytwarza alkohol z uprawianych przez siebie owoców, zbóż itp. (szacuje się, że takich ludzi w Polsce jest ok. 2 milionów), mógł nim legalnie handlować.

Małopolscy posłowie, dopingowani przez wójta Łącka, rozpoczynają lobbing w tej sprawie. Chodzą po urzędach, przygotowują projekt ustawy, prowadzą rozmowy z ministrem finansów. Wczoraj debatowali na ten temat z sadownikami i specjalistami na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie.

Sytuacja ze śliwowicą łącką jest kuriozalna. Region słynie z 70-procentowego trunku, który "daje krzepę, krasi lica". W gminie pędzi go niemal każdy, kto ma choćby jedno drzewko.

To marka znana na całą Polskę. I nielegalna. Bo w świetle obowiązującego w Polsce prawa (inaczej jest całej w Europie!) drobni rolnicy i sadownicy nie mogą sprzedawać legalnie swoich wyrobów. Do tego potrzebna jest duża rozlewnia, nadzór kilkunastu urzędów, przejście przez skomplikowaną biurokrację, podatki VAT, dochodowy, akcyza. Sadownicy z Łącka od lat sprzedają więc swój trunek nielegalnie.

- Dochodzi do dziwnych sytuacji - opowiada Bernadetta Gawełek z Gminnego Ośrodka Kultury w Łącku. - Pamiętam, jak organizowaliśmy dni łąckiej śliwowicy, bawili się na nich samorządowcy, posłowie, mieszkańcy. Po kilku dniach dostaliśmy telefon z urzędu skarbowego: proszę natychmiast podać nam imiona i nazwiska osób, które handlowały śliwowicą - wspomina.

Więc Józef Bober, jeden z łąckich sadowników, pyta: - Dziwi się pani, że się boimy?

Janusz Klag, wójt Łącka, ma propozycję unormowania tej sytuacji. Według jego planu każdy drobny rolnik czy sadownik mógłby sprzedawać legalnie od 100 do 300 litrów swojego trunku rocznie (w zależności od tego, ile lat zajmuje się jego produkcją). Nie musiałby zakładać działalności gospodarczej, płacić podatku VAT i dochodowego. Jedynie połowę akcyzy.

Małopolscy posłowie (m.in. Joanna Bobowska i Józef Lassota z PO oraz Andrzej Romanek z Solidarnej Polski) deklarują, że doprowadzą do zmiany prawa. - Żyjemy w kraju absurdalnych przepisów - zwraca uwagę Romanek. - Trzeba absurdy likwidować. Zacznijmy, ponad podziałami, od śliwowicy.

Ustawa dotyczyłaby nie tylko łąckiej śliwowicy. Rolnicy z okolic Rożnowa mogliby legalnie sprzedawać swoją fasolówkę, a ci spod Sułkowic - ziemniaczankę. To samo z nalewkami, miodami pitnymi i domowymi winami z całej Polski.

Na wczorajsze spotkanie przyjechał do Krakowa cały autokar łąckich sadowników. Czy wierzą, że sprzedaż śliwowicy zostanie zalegalizowana? - Gdybyśmy nie wierzyli, nie byłoby nas tu. Mamy już dość tego ukrywania się - tłumaczy jeden z nich. Tylko że akcyza - nawet pomniejszona o połowę - będzie oznaczała droższą o 15 zł butelkę śliwowicy.

- Boimy się, że gdy cena śliwowicy wzrośnie z 35 na 50 zł, ciężko będzie ją sprzedać - martwi się Józef Bober.

Krótka historia słynnej łąckiej śliwowicy

Tradycyjny trunek ze śliwek w dolinie Dunajca wyrabiało się już w XIX wieku. Wtedy żydowska rodzina Grossbardów wybudowała na ziemi dzierźawionej od katolickiego księdza gorzelnię. Pracowali w niej okoliczni mieszkańcy, a ksiądz dodatkowo zlecał sadzenie drzew śliwy jako pokutę. Śliwowicę łącką - ze względu na to, że była koszerna (produkowana pod okiem rabina, kobiety nie były dopuszczane do jej produkcji) eksportowano nawet do Palestyny. Kiedy przyszła wojna, hitlerowcy wywieźli i pozabijali łąckich Żydów. Mieszkańcy Łącka jednak do dziś kultywują tradycję.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto