Część kibiców, którzy przyjechali na mecz Sandecji Nowy Sącz z Wisłą Kraków spotkało rozczarowanie. Okazało się, że organizatorzy meczu podwyższonego ryzyka nie przewidzieli sprzedaży biletów w kasach na stadionie w Niecieczy. Na obiekt mogli wejść tylko ci, którzy kupili wejściówki w Nowym Sączu. Informowały o tym kartki papieru przyklejone na szybach kas. Część osób była jednak zaskoczona. - To skandal. Przecież stadion jest prawie pusty, a my stoimy pod kasami. To jedyny mecz Sandecji, na którym można było zapełniony ten stadion - denerwowała się jedna z dziewczyn z szalikiem Sandecji na szyi, która w sobotnie popołudnie wraz z grupą znajomych specjalnie przyjechała pod Tarnów z Nowego Sącza. Na obiekcie były zorganizowane grupy fanów obu klubów, umieszczone po przeciwnych stronach boiska w Niecieczy. W trakcie meczu organizatorzy uruchomili sprzedaż pojedynczych biletów dla zawiedzionych kibiców, którzy zostali poza stadionem. Ostatecznie mecz obejrzało 1694 osoby, obiekt mieści 4600 widzów.