Fakty są jednak takie, że ów transfer gotówki wystarczy na raptem jedną zaległą pensję dla zawodników i trenerów, ale chociaż dzięki temu niezdrowe emocje przy ulicy Kilińskiego 47 nieco osłabną.
- To nie pierwszy raz, gdy klub ma takie problemy z wypłatami. Zdajemy sobie jednak sprawę z faktu, że w pierwszej lidze nie zawsze jest tak kolorowo jak w ekstraklasie. Cieszymy się z tego, że będziemy mogli spokojnie przygotować się do nadchodzących świąt Bożego Narodzenia - takie głosy dobiegały z obozu sądeckiej drużyny.
To jednak nie koniec zaległości Sandecji wobec swoich pracowników, bowiem w pierwszej drużynie opóźnienia w wypłatach sięgały dwóch-trzech miesięcy, więc do spłaty są jeszcze spore pieniądze.
- Tak to u nas wygląda - komentuje sytuację ekonomiczną klubu obrońca Sandecji Dawid Szufryn. - Nasze wyniki na boisku też nie są jednak zbyt piękne. Obawiam się, że słaba postawa na murawie może odbić się negatywnie na kwestii ewentualnego wejścia do naszego klubu sponsora - martwi się „Ciufa”.
Wybawcą sądeczan ma być Zbigniew Szubryt, właściciel dobrze prosperujących zakładów mięsnych, w przeszłości sponsor m.in. Limanovii. Tyle że na razie w tej kwestii panuje cisza.
- Klub prowadzi rozmowy ze sponsorem, ale na wszystko potrzeba czasu - mówi rzecznik prasowy Sandecji Michał Śmierciak. W mieście mówi się, że negocjacje trwają i jest spora szansa na zakończenie ich sukcesem. Zresztą prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak także to potwierdza.
Sandecja po rundzie jesiennej i dwóch kolejkach wiosny, plasuje się na niskiej, piętnastej pozycji w tabeli, gwarantującej grę w barażach o utrzymanie się w pierwszej lidze. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu w klubie z miasta nad Dunajcem nie ukrywano jednak, że jest szansa na włączenie się do walki o awans do elity.
- Nie ma się czemu dziwić, że kibice chcą awansu. Jesteśmy zespołem niemal najbardziej doświadczonym w całej pierwszej lidze. Jeśli w rundzie jesiennej wejdziemy do pierwszej czwórki lub piątki, to może być dobrze. W tym roku mamy dziewięć spotkań u siebie, więc musimy to wykorzystać. Myślę, że jest szansa powalczyć o awans… nawet w tym sezonie. Liga jest jednak bardzo wyrównana, to plus i minus - mówił jeszcze w sierpniu bieżącego roku dyrektor sportowy Sandecji Paweł Cieślicki.
W Nowym Sączu dobiegł końca okres roztrenowania. Piłkarze i sztab szkoleniowy rozjechali się na urlopy. Do zajęć wrócą 11 stycznia przyszłego roku. W jakim składzie? To pytanie-zagadka.
Z końcem grudnia wygasają bowiem kontrakty z napastnikiem Arkadiuszem Aleksandrem (najskuteczniejszy piłkarz sądeckiego zespołu, który ma na koncie 8 strzelonych goli), obrońcą Witalijem Berezowskyjem, bramkarzem Markiem Koziołem oraz trenerem drużyny Robertem Kasperczykiem.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?